Artur Boruc znów na ustach szkockich kibiców. I nie chodzi tylko o jego świetną grę w niedzielnych derbach Glasgow, ale o prowokowanie protestanckich fanów Rangers.

Polski bramkarz Celticu wszedł na boisko, stanął przed bramką, akurat na wprost sektora protestanckich kibiców Rangers. Gdy się przeżegnał, wściekli kibice zaczęli obrzucać go wyzwiskami.

Wg szkockiej gazety „Daily Record”, policja nie zamierza jednak stawiać Borucowi zarzutów. Do podobnego incydentu doszło w lutym, po poprzednich derbach Glasgow. Polak, który też wtedy uczynił znak krzyża, dostał ostrzeżenie od policji za prowokowanie kibiców Rangers.