Sprawa amerykańskich planów utworzenia europejskiej tarczy antyrakietowej nie podzieli Europy – takie przekonanie wyraził brytyjski premier Tony Blair w wywiadzie opublikowanym na łamach dziennika "Guardian".

Blair zaprzeczył opinii prezydenta Rosji Władimira Putina, iż Waszyngton stara się go izolować na scenie międzynarodowej. Ostrzegł, że "jakiekolwiek próby wbicia klina pomiędzy Europę a Stany Zjednoczone w kwestii broni jądrowej są z góry skazane na niepowodzenie". Działania Rosji mogą tylko wzmocnić przekonanie Europy o wartości transatlantyckiego sojuszu – podkreślił.

Premier Wielkiej Brytanii powiedział też, że nie wie, dlaczego Rosja właśnie w tym tygodniu zagroziła wymierzeniem swych rakiet w Europę, jeśli USA zdecydują się na ustanowienie swojej tarczy antyrakietowej w Czechach i w Polsce. Zdaniem Blaira amerykańska decyzja nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek prowokacyjnymi działaniami.

Prezydent Bush wyraźnie powiedział, że jeśli Rosjanie mają jakiekolwiek obiekcje, drzwi do rozmów pozostają szeroko otwarte – przypomniał Blair. Dodał, że tarcza jest konieczna, bo w niedalekiej przyszłości Iran i Korea Północna mogą zbudować rakiety balistyczne zdolne do rażenia celów w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Z kolei w wywiadzie, udzielonym brytyjskiej sieci BBC, Blair zapowiedział, że w czasie szczytu G8 przeprowadzi z prezydentem Putinem "szczerą rozmowę" w kwestii rosyjskich gróźb rakietowych adresowanych do Europy. Zaostrzenie stosunków z Europą nie leży w interesie Rosji – zapewnił.

Tony Blair podkreślił, jak duże znaczenie ma dla Wielkiej Brytanii dywersyfikacja źródeł energii, która ma zapewnić, że Londyn nie będzie nadmiernie zależny od Moskwy. Przypomniał, że dla wielu europejskich krajów istotne znaczenie ma nie tyle zakup najtańszych źródeł energii, ile poprawne stosunki z ich dostawcą.