"Gigantyczne ustępstwo wobec Rosji", "Stany pokazują, kto jest dla nich ważny" - takie komentarze można znaleźć w amerykańskiej prasie i internecie w sprawie decyzji USA o rezygnacji z tarczy w Polsce i Czechach. Rosja nie kryje zadowolenia, w podobnym tonie brzmią wypowiedzi przedstawicieli NATO.

Jak informuje brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, w związku z decyzją Stanów Zjednoczonych w trybie pilnym zwołano Radę Północnoatlantycką. Przedstawiciele administracji Baracka Obamy mieli poinformować na posiedzeniu ambasadorów krajów NATO o decyzji w sprawie instalacji antyrakietowej.

NATO cieszy się z decyzji Stanów Zjednoczonych. Jeszcze przed jej ogłoszeniem Sekretarz Generalny Sojuszu nazwał ją "pozytywnym krokiem". Anders Fogh Rasmussen jest zadowolony, bo - jak twierdzą rozmówcy naszej brukselskiej korespondentki - Amerykanie zapewnili go, że rola Sojuszu Północnoatlantyckiego wzrośnie.

Nie będzie amerykańskiej tarczy w Polsce czy Czechach, ale będzie tarcza natowska, która także zagwarantuje bezpieczeństwo. NATO od pewnego czasu przygotowuje już "architekturę tarczy", początkowo instalacje w Polsce miały być jej elementem. Teraz - według informacji Katarzyny Szymańskiej-Borginion - cały program obrony przeciwrakietowej będzie skoncentrowany na Sojuszu i w ramach Paktu będzie go można rozwijać. Problem jednak w tym, że w NATO jest 28 członków i każdy ma prawo weta.

To amerykański odwrót w obliczu rosyjskich gróźb

To stanowi kompletną kapitulację wobec Rosji i Władimira Putina, który żądał, żeby wstrzymać planowane rozmieszczenie jako cenę poprawy stosunków - tak decyzję administracji Baracka Obamy komentuje natomiast "Weekly Standard".

Publicystka "New York Timesa" Judy Dempsey nie pozostawia złudzeń - specjalne stosunki Waszyngtonu z Europą Wschodnią wydają się zakończone. Skutki tego kroku w Europie Wschodniej, zwłaszcza na Ukrainie i w innych krajach, które czują się zagrożone przez Rosję, będą katastrofalne. Jest to amerykański odwrót w obliczu rosyjskich gróźb - komentuje.

Na stronach internetowych posunięcie Baracka Obamy komentują też amerykańscy internauci. Ale oprócz wypowiedzi typu: Koniec wyścigu zbrojeń. Wygrał zdrowy rozsądek, pojawiają się i inne głosy. Jeden z internautów napisał: Dzisiejsza data przejdzie do historii. To dzień, kiedy Amerykanie zdradzili swoich sojuszników w Europie Wschodniej, a Polskę i Czechy upokorzyli wobec Rosji. Kto zna się na historii i wie, jakie wydarzenie wspomina dziś Polska - niech znajdzie niestosowność w ogłaszaniu tej decyzji dzisiaj. Pakt Obama-Putin - kwituje internauta, podpisujący się jako emerytowany wojskowy, historyk z wykształcenia.

Berlin i Londyn zadowolone

Decyzję Waszyngtonu z zadowoleniem przyjęły Niemcy i Wielka Brytania. Angela Merkel oceniła przed rozpoczęciem unijnego szczytu w Brukseli, że decyzja ta to sygnał nadziei na polepszenie stosunków z Rosją.

Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon rozmawiała z europejskimi dziennikarzami, obsługującymi unijne spotkanie. Czy takie optymistyczne komentarze będą dominować w piątkowej prasie? Posłuchaj relacji: