Silvio Berlusconi zrezygnował ze spotkania z królem Jordanii, wziął dobre wino i poleciał do Petersburga złożyć życzenia urodzinowe Władimirowi Putinowi. Na lotnisku Pułkowo powitał go sam jubilat, co spowodowało liczne opóźnienia innych samolotów rejsowych.

Na tym jednak informacje oficjalne się kończą. Służby prasowe rosyjskiego premiera zdementowały doniesienia, iż Putin wydaje prywatną fetę z udziałem Berlusconiego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że panowie świętują przyłączenie się Turcji do Południowego Strumienia - gazociągu konkurencyjnego wobec europejskiego Nabucco. Omawiają także kilka innych biznesów.

Dla Putina niezmiernie ważne jest, by mieć zwolenników w Unii Europejskiej, a Berlusconi to wręcz rosyjski lobbysta w Europie.