Na dziś zaplanowano pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego tematem ma być przeprowadzona przez Iran w niedzielę próba pocisku balistycznego. O rozmowy w tej sprawie poprosiły Stany Zjednoczone. Wcześniej ambasador Izraela przy ONZ zaapelował do Rady Bezpieczeństwa o podjęcie odpowiednich działań.

"W związku z wystrzeleniem przez Iran pocisku średniego zasięgu Stany Zjednoczone zwróciły się o pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa" - napisała amerykańska delegacja w komunikacie. Była to pierwsza prośba o konsultacje ze strony USA po nominowaniu przez prezydenta Donalda Trumpa nowej ambasador przy ONZ Nikki Haley.

Izraelski ambasador przy ONZ Danny Danon ocenił, że test był niezgodny z rezolucją ONZ, zabraniającą Iranowi przeprowadzania prób z pociskami, które mogą przenosić broń jądrową. Społeczność międzynarodowa nie może chować głowy w piasek w związku z tym irańskim agresywnym krokiem - powiedział. Członkowie Rady Bezpieczeństwa muszą natychmiast zareagować na ten irański gest, który zagraża nie tylko Izraelowi ale całemu Bliskiemu Wschodowi - dodał dyplomata. Prezydent Donald Trump zapowiadał zacieśnienie stosunków z Izraelem i krytykował porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego, które znosi międzynarodowe sankcje przeciwko Teheranowi.

Amerykański prezydent spotka się z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu 15 lutego.

Biały Dom potwierdził w poniedziałek, że Iran przeprowadził próbę pocisku balistycznego. Nie podano szczegółów. Stacja Fox News twierdzi, że Iran wystrzelił pocisk średniego zasięgu, który pokonał blisko tysiąc kilometrów, a potem eksplodował. Reuters przekazał, powołując się na anonimowego przedstawiciela władz USA, że próba odbyła się w niedzielę w bazie w pobliżu miasta Semnan na wschód od Teheranu. Po raz ostatni Iran testował taki pocisk w lipcu 2016 roku.

W rezolucji nr 2231, którą przyjęto w 2015 roku jako część porozumienia mającego na celu ograniczenie działań nuklearnych Iranu, wezwano Teheran do powstrzymania się od prac nad rakietami balistycznymi zaprojektowanymi, by przenosić broń jądrową. Iran twierdzi, że nie prowadzi żadnych prac nad pociskami mającymi przenosić właśnie takie ładunki.

Administracja poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy uważała, że przeprowadzając próby z rakietami balistycznymi, Iran nie naruszał porozumienia w sprawie swego programu nuklearnego. Jednak Trump, który krytykował umowę i nazywał ją "katastrofalną", "najgorszą umową wynegocjowaną kiedykolwiek", zapowiadał, że powstrzyma irański program rakiet balistycznych.

(ug)