Samolot Tu-134, którym Wiktor Juszczenko podróżował do Lwowa, musiał awaryjnie lądować na podkijowskim lotnisku Boryspol. Maszyna osiadła na ziemi po 20 minutach lotu. Powodem były problemy techniczne.

Prezydent Ukrainy musiał się więc przesiąść. Padło na samolot Ił-62, którym Julia Tymoszenko miała dziś odlecieć do Moskwy na rozmowy z premierem Rosji Władimirem Putinem. Tematem ich spotkania miała być cena gazu dla Ukrainy. Na szczęście problem udało się rozwiązać – pani premier poleciała do Rosji wyczarterowanym małym, ośmioosobowym samolotem.

Juszczenko i Tymoszenko, sojusznicy z czasów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, są obecnie zaciętymi wrogami. Konflikt między nimi pogłębił się na przełomie sierpnia i września, co doprowadziło do rozpadu prozachodniej koalicji parlamentarnej, złożonej z Bloku Julii Tymoszenko i prezydenckiej Naszej Ukrainy- Ludowej Samoobrony.

Zdaniem komentatorów starcia między prezydentem a premierem Ukrainy są zapowiedzią kampanii przed wyborami prezydenckimi za półtora roku.