Bójką zakończyła się awantura w tureckim parlamencie. Doszło do niej podczas debaty nad pakietem reform konstytucyjnych, mających rozszerzyć uprawnienia prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.


Deputowani z rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) starli się z posłami z głównej siły opozycyjnej - Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP). Doszło do przepychanek. Posłowie zaczęli okładać się pięściami.


AKP, wspierana przez Nacjonalistyczną Partię Działania (MHP), przeforsowuje reformy, mające - według Erdogana - zapewnić potrzebne Turcji silne przywództwo i zapobiec powrotowi niestabilnych rządów koalicyjnych.

Opozycyjna CHP i prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP) twierdzą, że reformy zmierzają do ustanowienia władzy autorytarnej.

Podczas awantury deputowani CHP protestowali przeciwko oddawaniu przez posłów AKP głosów poza specjalnymi kabinami, mającymi umożliwiać tajne głosowania. Posłowie AKP próbowali wyrwać smartfon deputowanemu CHP, nagrywającemu tę scenę.

Mimo awantury i bójki nad ranem przegłosowano kilka artykułów projektu ustawy reformującej konstytucję.

Reforma ma umożliwić Erdoganowi powoływanie i odwoływanie ministrów, objęcie ponownie przywództwa partii rządzącej, a także sprawowanie władzy do 2029 roku, tzn. przez dwie pięcioletnie kadencje po wyborach prezydenckich i parlamentarnych, mających się odbyć w 2019 roku.



(mpw)