Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny odleciał w niedzielę z Berlina do Moskwy na pokładzie samolotu rosyjskich linii lotniczych Pobieda. Samolot planowo powinien wylądować w Moskwie o godz. 19.20 czasu lokalnego. Agencja Reutera podała, że lotnisko Wnukowo zostało zamknięte dla przylotów. Wylądował w niedzielę wieczorem na lotnisku Szeremietiewo - poinformowała rzeczniczka polityka Kira Jarmysz na Twitterze. Jak podaje TV Dożd, Nawalny został zatrzymany podczas kontroli paszportowej na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie.

Federalna Służba Więzienna (FSIN) oznajmiła, że Nawalny został zatrzymany podczas przechodzenia kontroli paszportowej. Służby informują, że 29 grudnia 2020 roku wysłany został za Nawalnym list gończy "w związku z wielokrotnym naruszeniem warunków okresu próby", obowiązujących go z powodu zawieszania wykonania wyroku.

Jak przekazała TV Dożd, policjanci podeszli do Nawalnego, gdy przechodził kontrolę paszportową. Polecili mu, by poszedł z nimi i odmówili wyjaśnienia, czy jest zatrzymany. Nie pozwolili, by towarzyszyła mu jego adwokat Olga Michajłowa, która razem z Nawalnym przyleciała z Berlina.

Rosyjska Federalna Służba Więzienna (FSIN) podała, że opozycjonista Aleksiej Nawalny pozostanie w areszcie do decyzji sądu, który określi wobec niego tzw. środek zapobiegawczy. FSIN chce, by sąd zamienił Nawalnemu wyrok w zawieszeniu na karę więzienia.

Nawalny został w 2014 roku skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat. Okres próby zakończył się 30 grudnia 2020 r.

11 stycznia br. FSIN zwróciła się do sądu, by ta kara warunkowa została zamieniona na bezwzględne wykonanie kary, a więc odbycie wyroku w kolonii karnej.

Według nieoficjalnych informacji, podawanych wcześniej przez media, sąd ma rozpatrzeć wniosek FSIN 29 stycznia.

Z Berlina wyleciał z opóźnieniem

Na pokład samolotu Nawalny i jego żona - Julia, weszli krótko przed odlotem. Zanim zajęli miejsca, zostali otoczeni przez filmujących ich telefonami komórkowymi innych pasażerów, którzy wstali ze swoich miejsc, w tym przez licznych dziennikarzy. Rozległy się oklaski i pytania w języku rosyjskim i angielskim.

Na pytanie, czy czuje się bohaterem, Nawalny odparł, że czuje się "obywatelem Rosji, który ma pełne prawo, by powrócić do domu". Powiedział także, że nie boi się wrócić do Rosji - relacjonuje kanał MBChMedia.

Zanim Nawalny wszedł do samolotu, wyprowadzono z niego pasażera, który zaczął przeklinać i wyzywać personel. Niezależne media w Rosji podały, że w związku z tym wylot z Berlina opóźnił się.

Nawalny i jego żona nie rejestrowali się na rejs osobiście - ich paszporty przynieśli do rejestracji funkcjonariusze niemieckiej policji. Na płytę lotniska zostali przywiezieni samochodem wprost do samolotu, bez przechodzenia przez terminal.

Problemy z lądowaniem

Czas lotu z Berlina to około 2 godz. 25 minut. Samolot miał wylądować na lotnisku Wnukowo w Moskwie. Jednak, jak poinformowali współpracownicy rosyjskiego opozycjonisty - w związku z tym, że Wnukowo zostało zamknięcie, Nawalny wylądował na lotnisku Szeremietiewo.

Tymczasem na Wnukowie oczekiwali przybycia Nawalnego jego zwolennicy. Na terminalu było wielu funkcjinariuszy policji w tym sił specjalnych - OMON.  W pewnym momencie funkcjonariusze omonowcy usunęli z terminalu grupę ludzi. Wśród zatrzymanych są także dziennikarze. Niezależna "Nowaja Gazieta" podała, że policja zatrzymała jej dziennikarza, Włada Dokszyna. Korespondent telewizji Dożd Eduard Burmistrow, którego również zatrzymano, został wylegitymowany i zwolniony. Do zatrzymań doszło także przed wejściem do budynku.

Jeszcze przed przylotem opozycjonisty rosyjskie władze ostrzegały, że tuż po wylądowaniu zostanie on zatrzymany. W związku z przybyciem Nawalnego struktury siłowe w głównych miastach Rosji są w stanie podwyższonej gotowości.

Na moskiewskie lotnisko nie wpuszczono mediów

Według danych serwisu Flightradar rejs, którym wraca Nawalny, był najliczniej obserwowanym w danym momencie przez internautów na tym serwisie.

Prokuratura Moskwy ostrzegła przed zgromadzeniem na Wnukowie odbywającym się bez zezwolenia, a władze portu lotniczego nie pozwoliły na pracę mediów, powołując się na względy epidemiczne. W niedzielę ograniczono wejście na teren lotniska - do terminalu wpuszczani byli tylko pasażerowie z biletem.

Brat Nawalnego zatrzymany na lotnisku w Moskwie

Na moskiewskim lotnisku Wnukowo zatrzymany został Oleg Nawalny, brat opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Zatrzymana została także współpracująca z Nawalnym prawniczka Lubow Sobol i aktywista Konstantin Kotow - podała niezależna telewizja Dożd.

Policja zatrzymała ponadto Rusłana Szawieddinowa, pracownika założonej przez Nawalnego Fundacji Walki z Korupcją.


W sumie funkcjonariusze w Moskwie zatrzymali w niedzielę 37 osób w związku z powrotem do kraju opozycjonisty Aleksieja Nawalnego - podał portal OWD-Info, monitorujący zatrzymania w Rosji. Do zatrzymań doszło głównie w Moskwie na lotnisku Wnukowo, na które miał przybyć Nawalny.

Kilka osób zatrzymanych zostało także w Petersburgu. 

Nawalny otruty nowiczokiem

Nawalny został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Stracił przytomność. Na żądanie rodziny dwa dni później został przetransportowany lotniczym ambulansem do kliniki Charite w Berlinie.

Na początku września kanclerz Niemiec Angela Merkel poinformowała, że laboratorium Bundeswehry, badające pobrane próbki od Nawalnego, wykryło, że otruto go bojowym środkiem chemicznym z grupy nowiczok.