​Wśród dziesiątek ofiar katastrofy łodzi z migrantami, która rozbiła się u brzegów Kalabrii we Włoszech, była zmuszona do ucieczki z rządzonego przez talibów Afganistanu dziennikarka Torpekai Amarkhel - podały włoskie media, powołując się na jej siostrę. Razem z 42-letnią reporterką zginął jej mąż i dwoje dzieci. 7-letnia córka jest wśród zaginionych.

Siostra 42-letniej dziennikarki Mida przyjechała do Crotone w Kalabrii z Rotterdamu. Przypuszcza się, że tam chciała dotrzeć uciekająca z Afganistanu kobieta z rodziną. 

Agencja Ansa odnotowuje, że afgańska dziennikarka przez lata współpracowała w Kabulu z ONZ. Dokumentowała ostatnio na zdjęciach sytuację kobiet w Afganistanie, co jest zabronione przez talibów. Z drobnymi wyjątkami kobiety nie mogą tam pracować.

Dotychczasowy bilans katastrofy łodzi z migrantami, do której doszło w miejscowości Cutro, koło Crotone 26 lutego, to 71 ofiar śmiertelnych, w tym kilkanaścioro dzieci i ponad 40 osób zaginionych. 

Łódź wypłynęła z Turcji. W czwartek w Cutro odbędą się nadzwyczajne obrady rządu Włoch.

Włochy stanowią jeden z głównych krajów przerzutowych dla migrantów próbujących dotrzeć do Europy drogą morską. Trasa morska łącząca Afrykę północną (głównie Libię, Tunezję i Algierię) z wybrzeżem Włoch i Malty, jest jedną z najniebezpieczniejszych. 

Według danych projektu Zaginieni Migranci od 2014 roku 20 333 osoby próbujące przedostać się do Europy straciły życie właśnie w centralnej części basenu Morza Śródziemnego.