Ponad 300 tysięcy osób uczestniczyło w mszy odprawionej przez papieża Franciszka w niedzielę w mieście Ecatepec, położonym koło stolicy Meksyku. W homilii papież wyraził pragnienie, by ziemia meksykańska nie musiała więcej opłakiwać ofiar gangów narkotykowych.

Ponad 300 tysięcy osób uczestniczyło w mszy odprawionej przez papieża Franciszka w niedzielę w mieście Ecatepec, położonym koło stolicy Meksyku. W homilii papież wyraził pragnienie, by ziemia meksykańska nie musiała więcej opłakiwać ofiar gangów narkotykowych.
We mszy uczestniczyło 300 tys. osób /ALESSANDRO DI MEO /PAP/EPA

Franciszek przestrzegał przed zagrożeniem, jakie stanowi podzielone, skonfliktowane społeczeństwo, w którym nie uznaje się godności wszystkich. Ileż razy musieliśmy płakać i żałować, bo zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nie uznaliśmy godności innych. Ile razy – i mówię to z bólem - jesteśmy ślepi i obojętni - powiedział.

Papież wymienił następnie pokusy, przed którymi każdy chrześcijanin na co dzień musi się bronić: pokusę „bogactwa, zawładnięcia dobrami przeznaczonymi dla wszystkich”, próżności i pychy. Pokusa bogactwa prowadzi do zdobywania chleba „kosztem wysiłku lub nawet życia innych” - stwierdził Franciszek.

Zachęcił do refleksji: „Do jakiego stopnia jesteśmy przyzwyczajeni do stylu życia, w którym bogactwo, próżność i pycha są źródłem i siłą życiową?”.

Następnie przed modlitwą Anioł Pański, kończącą mszę, papież przypomniał słowa błogosławionego Pawła VI z przesłania do Meksykanów z 1970 roku o tym, że chrześcijanin nie może nie okazywać solidarności i nie może być obojętny wobec tych, którzy nie mają godnej pracy i nie mogą zrealizować swych aspiracji.

Franciszek cytując papieża Montiniego apelował do wierzących, by zawsze podejmowali wysiłki dla poprawy sytuacji tych, którzy cierpią z powodu ubóstwa.

Pragnę zachęcić was do podejmowania wszystkich inicjatyw, które mogą pomóc, aby uczynić z tej błogosławionej ziemi meksykańskiej ziemię szans, z której nie trzeba będzie emigrować, by marzyć, gdzie nie będzie wyzysku, gdzie oportunizm nielicznych nie będzie korzystać z rozpaczy i ubóstwa wielu - wzywał.

Następnie papież wyraził pragnienie, by ziemia ta "nie musiała opłakiwać mężczyzn i kobiet, młodzieży i dzieci, którzy są niszczeni w rękach handlarzy śmiercią". Słowa te Franciszek wypowiedział w rejonie, który uważa się za nowy front działalności gangów narkotykowych.

(mpw)