24 osoby zginęły, a 52 zostały ranne w pożarze wywołanym podziemnymi wstrząsami, do którego doszło w państwowej kopalni węgla kamiennego w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach. Lokalne władze nie chcą udzielać szerszych informacji o tym wypadku.


Agencja Xinhua poinformowała, że kopalnia należy do państwowej korporacji Fuxin. Pożar wybuchł zaraz po tym jak w okolicy doszło do lekkiego trzęsienia ziemi, które w konsekwencji doprowadziło do zaprószenia pyłu węglowego w korytarzach. Lokalne władze potwierdziły te informacje, jednak odmawiają udzielania dalszych wyjaśnień.

Chiny, które zużywają około połowy węgla wydobywanego na świecie, mają kopalnie należące do najbardziej niebezpiecznych głównie z powodu nieprzestrzegania przepisów bezpieczeństwa oraz korupcji. Mimo zaostrzenia standardów bezpieczeństwa nadal dochodzi tam do licznych katastrof. Tylko w 2013 roku w 604 wypadkach zginęło 1067 osób. Agencja Associated Press zwraca jednak uwagę, że sytuacja ulega polepszeniu, ponieważ jeszcze dekadę temu rocznie ginęło w górnictwie ponad 6 tys. osób.

W dwóch trzecich do wypadków dochodzi w małych kopalniach. Rzeczywisty bilans jest prawdopodobnie wyższy, ponieważ właściciele kopalni często nie zgłaszają wypadków z obawy przed stratą zysków.