Bojkot francuskich win w USA na tle rozbieżności w kwestii Iraku przyniósł Francji 112 mln strat - szacują analitycy. Najbardziej spadła sprzedaż trunków najtańszych i najdroższych.

Larry Chavis i Philip Leslie z Narodowego Biura Badań Gospodarczych ocenili, że w ciągu sześciu miesięcy od czasu inwazji na Irak sprzedaż francuskich win w USA spadła o 26 proc. Po pół roku była ona nadal niższa o 13 proc.

Amatorzy taniego wina łatwo zrezygnowali z francuskich produktów, bo przy kupnie kierują się głównie ceną. Nabywcy kosztownych win kupują je najczęściej na prezent. Nie są więc przywiązani do konkretnych gatunków.

Na bojkocie najmniej ucierpiała sprzedaż win w cenach średnich - od 12 do 26 dolarów za butelkę. Te właśnie kupują konsumenci o sprecyzowanych gustach, którym trudno byłoby zrezygnować z ulubionej marki.

Eksperci badający efekty bojkotu oparli się na danych z sieci supermarketów w czterech miastach: Bostonie, Los Angeles, San Diego i Houston. Nie wykazano zależności między nasileniem bojkotu a przewagą republikańskiego bądź demokratycznego elektoratu w danym mieście.

W 2003 roku po sprzeciwie Paryża wobec wojny z Irakiem w USA zaznaczyły się nastroje antyfrancuskie. Ich wyrazem był m.in. bojkot towarów z tego kraju - win i serów.