Coraz więcej problemów w Komendzie Powiatowej Policji w Lipnie w Kujawsko-Pomorskiem stwarzają pluskwy. Od października - mimo licznych prób - funkcjonariusze nie są w stanie pozbyć się problemu.

W pracy nie ma dziś około 25 osób, w tym całego Wydziału Ruchu Drogowego. 10 policjantów poprosiło o urlopy okolicznościowe . 

To ci, którzy pluskwy znaleźli w swoich domach i napisali formalne raporty w tej sprawie do przełożonych. O urlop poprosiło także - jak dowiedzieliśmy się w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy - kierownictwo drogówki. Reszta funkcjonariuszy z tego wydziału od wczoraj jest na L4. 

Nie znamy powodów, dla których policjanci wzięli zwolnienia lekarskie, ale nie wykluczamy tego, że powodem są insekty. Natomiast w przypadku urlopów okolicznościowych wiemy, że mają one związek z występowaniem owadów w komendzie w Lipnie - powiedziała RMF FM Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. 

Mimo braków kadrowych kujawsko-pomorska policja zapewnia, że nie ma kłopotów z zapewnieniem odpowiedniego bezpieczeństwa na drogach. To jest sytuacja absolutnie do opanowania. W Lipnie w drogówce pracuje łącznie 15 policjantów, w całym województwie natomiast ponad 450 - mówi Chlebicz. Jak wyjaśnia, do pracy na drogach skierowani zostali policjanci z innych wydziałów, którzy mają też doświadczenie w pracy w Wydziale Ruchu Drogowego. Do tego policjanci z Lipna mogą liczyć także na pomoc z ościennych jednostek.

O sytuacji w Lipnie napisaliśmy jako pierwsi. Prośbę o interwencję w tej sprawie dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM. Z informacji, które otrzymujemy wynika, że część pracujących w budynku Komendy Powiatowej Policji w Lipnie osób ma już dość przeciągającego się problemu. Niektórzy uważają także, że sytuacja została zbagatelizowana przez kierownictwo jednostki. Policjanci obawiali się, że problem mogą "zabrać ze sobą" to miejsc swojego zamieszkania. Tak też się stało. Od momentu pojawienia się problemu, kierownictwo lipnowskiej komendy zadeklarowało policjantom pomoc. Forma w jakiej będzie ona realizowana uzależniona będzie też od skali problemu.. Wiemy, że sytuacja jest niepokojąca. Natomiast kłopot z insektami w komendzie próbujemy rozwiązać od momentu zauważenia problemu - mówił nam w poniedziałek Przemysław Słomski, z biura prasowego KWP w Bydgoszczy. Na razie nie wiadomo na jaką dokładnie pomoc będą mogli liczyć funkcjonariusze. Policja przyznaje bowiem, że nie ma możliwości zapłacenia bezpośrednio za zabiegi owadobójcze przeprowadzone w domach funkcjonariuszy. 

Od października w budynku lipnowskiej komendy odbyło się już 10 dezynsekcji. Tylko ostatnia kosztowała ponad 10 tysięcy złotych. Po drodze zmieniono także firmę, która wykonywała zabiegi owadobójcze.  Wymieniono również wszystkie materace, pościel, poduszki i koce w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. To tam problem zauważono po raz pierwszy. Później insekty odnotowane zostały na wszystkich kondygnacjach budynku, który do użytku oddany został w 2012 roku. Dopóki problem nie zostanie rozwiązany, wszystkie osoby zatrzymane przez lipnowskich policjantów, mają być przewożone do Włocławka. Dezynsekcję przeprowadzono też we wszystkich radiowozach, które są na stanie lipnowskiej komendy. Kolejna dezynsekcja budynku jest planowana w marcu.

Opracowanie: