Ograniczone funkcjonowanie sklepów sprawiło, że część osób po raz pierwszy wybrała się na zakupy online. Osoby prowadzące sprzedaż przez internet mogą teraz zyskać, ale trzeba pamiętać, że konkurencja nie śpi. Zła wyszukiwarka, czy przeciążona strona, to błędy, które sprawiają, że klienci rezygnują z zakupów.

W dobie koronawirusa więcej czasu spędzamy w internecie. Część osób pracuje zdalnie, korzysta z wideo rozmów, portali społecznościowych, ale także robi zakupy w sieci. Jesteśmy teraz trochę bardziej otwarci, żeby próbować nowych rzeczy. Chcąc, nie chcąc internet jest teraz naszym docelowym miejscem, gdzie szukamy np. zakupów, gdy sklepy są zamknięte. Mamy wielką nową falę osób, które wcześniej nie robiły zakupów online, a teraz wręcz nie wyobrażają sobie robienia zakupów w sklepach stacjonarnych - zauważa Paweł Harajda, specjalista z branży IT.

Nikt nie lubi długo szukać

Firmy dostarczające oprogramowanie do sklepów internetowych raportują większe zainteresowanie, co oznacza, że w sieci pojawia się wiele nowych sklepów. Minus jest taki, że jeżeli wszyscy nam sprzedają coś w internecie, to ta komunikacja jest bardzo zapchana i jest to chaotyczne. Rada? Musimy skupić się na tym, w czym jesteśmy dobrzy. Co nas wyróżnia. Bo jeżeli mówimy, że robimy to, co inni, to jeszcze trudniej jest nam się przebić - mówi Harajda.

Według ekspertów w obecnych czasach każda firma powinna być obecna w internecie i oferować tam swoje produkty czy usługi. Warto sprawdzić, czy poza naszym sklepem internetowym warto ofertę wystawić też np. na portalach aukcyjnych czy sprzedażowych. 

Jeżeli chodzi o najczęstsze błędy, które sprawiają, że irytujemy się w sklepach online, to na pewno trzeba wymienić źle działającą wyszukiwarkę produktów. Miałem ostatnio problem, żeby w jednej z dużych sieci sklepów spożywczych wyszukać produkty. Jeśli mamy bardzo duży asortyment, to pamiętajmy, że silnik rekomendacji wykorzystujący sztuczną inteligencję, czy nawet proste powiązania mogą sprawić, że klient z nami zostanie. Internauci lubią, gdy na jednej stronie mogą zrobić większe zakupy, ale do tego trzeba szybkiej i skutecznej wyszukiwarki. Jeżeli to źle działa, to klient pójdzie do innego sklepu - mówi Paweł Harajda.

Nie daj o sobie zapomnieć

Nawet jeżeli Twój sklep stacjonarny jest zamknięty, pamiętaj o swoich klientach. Warto prowadzić z nimi rozmowy i podtrzymywać relacje np. w mediach społecznościowych. Większy ruch w tym kierunku widać np. w branży gastronomicznej. Wcześniej restauratorzy zasłaniali się np. brakiem czasu, teraz zauważyli, że media społecznościowe mogą być dla nich dobrym miejscem do reklamowania nowych produktów czy zachęcania do zakupów na wynos i w dostawie. 

Kliencie, uważaj na fałszywe sklepy!

Jeżeli sami planujecie zakupy w internecie, np. żeby skorzystać z promocji - uważajcie na cyberoszustów i fałszywe sklepy. Jeżeli cena jest zdecydowanie niższa niż w pozostałych sklepach, to już powinna zapalić nam się czerwona lampka ostrzegawcza, że coś może być nie tak. Nie traktujmy tego jak super okazji, tylko trzeba dokładnie poczytać opinie innych internautów na temat tego sklepu. Lepiej stracić 10 prawdziwych okazji, niż raz zostać oszukanym - mówi Leszek Róziecki, naczelnik wydziału do walki z cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Na fałszywy sklep można samemu trafić szukając promocji, ale sami oszuści mogą też odezwać się do nas pierwsi.

Na Instagramie znane są przypadki marek, które proponują, aby zostać ich ambasadorem, zachęcając też do zakupu. Profile te mają zazwyczaj niewiele postów, ale czasem nawet setki tysięcy "lajków". Sklep internetowy, do którego odsyłają, na pierwszy rzut oka też wygląda normalnie. Warto jednak taki adres sprawdzić na stronach z opiniami internautów. W wielu przypadkach może okazać się, że mamy do czynienia ze scamem, czyli próbą wzbudzenia zaufania, a następnie wyłudzenia pieniędzy.


Opracowanie: