Mieszkańcy budynku, który płonął w nocy w Nowej Ziemi koło Złotoryi nie będą mogli wrócić do swych mieszkań - tak zdecydował nadzór budowlany. To oznacza, że 22 rodziny straciły dach nad głową.

Dwie rodziny otrzymały pokoje w lokalnych agroturystykach. Pozostałe są u bliskich. To jednak rozwiązanie tylko na kilka dni - przyznaje wójt gminy wiejskiej Złotoryja.

Gmina nie ma 22 lokali zastępczych dla 39 osób. O pomoc zwróciła się już do sąsiednich samorządów. Trwają także poszukiwania pustostanów, które można wyremontować.

Liczy się każda pomoc. Gmina uruchomiła specjalne subkonto, na które można wpłacać pieniądze. Organizowana jest także zbiórka materialna dla pogorzelców.

(mal)