Politycy Platformy Obywatelskiej: europosłanka Róża Thun i poseł Robert Kropiwnicki wyrazili oburzenie decyzją katowickiej prokuratury, która umorzyła śledztwo ws. wieszania zdjęć eurodeputowanych PO na szubienicach. Zaapelowali do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, by zmienił tę decyzję.

Prokuratura uznała, że narodowcy, którzy przed trzema laty podczas demonstracji w Katowicach na symbolicznych szubienicach powiesili zdjęcia ówczesnych europosłów, nie popełnili przestępstwa. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z uwagi na "brak znamion czynu zabronionego". To już druga taka decyzja katowickich śledczych. Po pierwszej sąd nakazał kontynuowanie postępowania.

Róża Thun, której zdjęcie przed trzema laty zawisło na szubienicy, przekonywała, że decyzja katowickich śledczych jest "niezwykle niebezpieczna".

Decyzja ta chroni, pokazuje tym, którzy głoszą nienawiść i nawołują do przemocy, w tym wypadku w stosunku do opozycji politycznej, która mówi tym ludziom: “jesteście bezkarni, proszę bardzo, tak dalej" - oceniła. Jeżeli tak ma wyglądać polska polityka, to my się oczywiście na to nie zgadzamy i my tej sprawy w ten sposób nie pozostawimy - zapewniła europosłanka Platformy.

Nie może być tak, że prokuratura chroni ludzi, którzy namawiają do nienawiści, do przemocy, dzielą społeczeństwo - przekonywała Thun. Ci ludzie nie mogą się czuć bezkarni. Widzieliśmy jakie są tego skutki 11 listopada w Warszawie, widzieliśmy to w wielu innych okolicznościach. I teraz mamy kolejny przykład w Katowicach, że ludzie, którzy namawiają do nienawiści i przemocy, właściwie są chronieni przez prokuraturę pana Ziobry - powiedziała Thun.

Kropiwnicki: Skandaliczne przyzwolenie na przemoc

Poseł Robert Kropiwnicki zwrócił się z apelem do ministra sprawiedliwości, prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobry, żeby zmienił decyzję katowickich śledczych. To jest skandaliczne przyzwolenie na przemoc w przestrzeni publicznej, oczywiste nawoływanie do nienawiści, do egzekucji na posłach opozycyjnych - ocenił polityk Platformy.

Zaczyna się od przyzwolenia na przemoc w drobnych sprawach, potem ktoś da komuś w twarz, potem ktoś komuś spali mieszkanie i ta spirala nienawiści narasta - mówił Kropiwnicki. Apelujemy do Zbigniewa Ziobry, żeby powstrzymał tę łagodność prokuratury w stosunku do przestępców, bo państwo polskie w stosunku do osób, które nawołują do nienawiści, musi być bezwzględne, bez względu na to, z której strony one pochodzą - czy są to nacjonaliści prawicowi, czy są to inne strony sceny politycznej - przekonywał.

Zdjęcia Boniego, Kudryckiej i Thun na szubienicach

Parlament Europejski przyjął w połowie listopada 2017 r. rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. PE wyraził m.in. zaniepokojenie proponowanymi zmianami w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa, które "mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce". W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS, SLD wstrzymało się od głosu, eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu. Większość PO wstrzymała się od głosu, ale sześciu europosłów poparło ten dokument. Byli to: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun. To ich zdjęcia uczestnicy katowickiej manifestacji zawiesili na szubienicach.

Prokuratorskie postępowanie zostało wszczęte pod kątem art. 119 Kodeksu karnego, który mówi o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości. Może za to grozić od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.