Zawiodło wszystko i my wszyscy - urzędnicy – to wnioski kontrolerów łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego, którzy w środę byli w łęczyckim Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. To właśnie ta placówka, powinna sprawdzać, co dzieje się w rodzinie zastępczej z Łęczycy, która w ubiegłym tygodniu została aresztowana. Małżeństwo trafiło do aresztu wraz ze swoją 20-letnią córką. Wszyscy są podejrzani o znęcanie się na pięciorgiem podopiecznych. Ponadto mężczyzna i jego córka usłyszeli zarzut wykorzystywania seksualnego dzieci.

Nie zadziałał system, zawiodło wszystko i my wszyscy - urzędnicy zawiedliśmy te dzieci - mówi dyrektor Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi Agnieszka Łukomska-Dulaj. Służby wojewody zauważyły, że w łęczyckim przypadku kolejne instytucje zawodziły. Najpierw gmina, która mogła rodzinie biologicznej dać asystenta i wtedy nie trzeba by było umieszczać dzieci w rodzinie zastępczej. Potem PCPR, które nie nadzorowała prawidłowo rodziny zastępczej; dalej-starostwo powiatowe, bo nie sprawdzało PCPR i dawało placówce za mało pieniędzy w stosunku do jej zadań i obowiązków - wylicza dyrektor Łukomska-Dulaj. Ze swoich zadań nie wywiązały się też szkoły, gdzie chodziły dzieci. Sądy i policja byli za mało czujni. Natomiast Sejm jest odpowiedzialny za to, że uchwalił takie prawo, że teraz wojewoda już nie może sprawdzać rodzin zastępczych - uważa Łukomska-Dulaj.

Wnioski pracowników Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi trafią do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz Rzecznika Praw Dziecka.

Podejrzane małżeństwo A. zawodowo było rodzicami zastępczymi od 2007 roku. Czwórka rodzeństwa trafiła do nich w 2009 roku; dwoje kolejnych dzieci - w 2012 roku. I właśnie od jesieni tamtego roku - jak przyznają dzieci - sytuacja stała się dramatyczna.

Według prokuratury w Łowiczu, wszystkie z pięciorga pokrzywdzonych dzieci - trzy dziewczynki w wieku od 8 do 10 lat i dwaj chłopcy w wieku 11 i 13 lat - były wielokrotnie molestowane seksualnie przez 59-letniego ojca zastępczego. Czynności seksualnych wobec jednej z 10-letnich dziewczynek dopuściła się także 20-letnia córka rodziców zastępczych.

(mpw)