Karę 10 lat więzienia wymierzył w piątek Sąd Okręgowy w Lublinie 23-letniej Weronice B., która - jak uznał sąd - pozbawiła życia swoje nowonarodzone dziecko. Umieściła je, szczelnie zawinięte, w pojemniku na pościel. Dziecko udusiło się.


Do zbrodni doszło we wrześniu 2017 r. w Lublinie w miejscu zamieszkania oskarżonej. Kobieta ukrywała ciążę przed swoją rodziną i ojcem dziecka. Usiłowała też ukryć poród. Urodziła dziewczynkę w łazience, nikomu o tym nie powiedziała. Dziecko zawinęła w trzy ręczniki, włożyła w siatkę foliową, zawiązała ją na supeł, schowała do kolejnej torby i umieściła w pojemniku na pościel.

Weronika B. nie powiedziała bliskim o porodzie, stwierdzili to lekarze w szpitalu, do którego trafiła, gdy zemdlała.

Przed sądem kobieta utrzymywała, że dziecko urodziło się martwe, jednak biegli ustalili, że było żywe. Świadczyła o tym obecność powietrza w pęcherzykach płucnych oraz w żołądku noworodka.

Wbrew jej twierdzeniom nie tylko miała świadomość, że jest w ciąży, ale nowo narodzone dziecko włożyła do siatek, a następnie do pojemnika na pościel z wolą i świadomością pozbawienia go życia - powiedziała uzasadniając orzeczenie sędzia-sprawozdawca Barbara Markowska.

Gdyby istotnie dostrzegła, że dziecko jest martwe, to nie było żadnego racjonalnego powodu, dla którego nie powiedziała o tym natychmiast przebywającemu w mieszkaniu ojcu dziecka albo przybyłej w chwilę po tym do domu własnej matce - dodała sędzia.

Oskarżona nie wyjaśniła powodów swojego postępowania. Sąd uznał, że działała z zamiarem bezpośrednim zabicia dziecka, ale nie planowała tego wcześniej.

Nie ma dowodów, że oskarżona działała z premedytacją w znaczeniu zaplanowania zdarzenia wcześniej. Okoliczności wskazują, że działała z zamiarem nagłym, który podjęła tuż po urodzeniu dziecka - powiedziała Markowska

Wymierzając karę, sąd uwzględnił, że oskarżona jest bardzo młoda, nie była karana, cieszy się bardzo dobrą opinią w swoim środowisku, nie ma oznak jej demoralizacji.