Nawet centymetr tygodniowo osiada remontowany miesiąc temu odcinek ekspresowej "siódemki" niedaleko Miłomłyna. Ekspertyza potwierdziła, że winę za tę usterkę ponosi wykonawca, który w niefortunnym miejscu składował materiał budowlany.

Odcinek drogi koło Miłomłyna jest stale monitorowany i wedle zapewnień Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bezpieczny. Na wadliwym odcinku ekspresowej siódemki wprowadzono ograniczenie do 100 km/h. Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować usunięcie usterki. Wcześniejszy remont zapadającej się drogi kosztował wykonawcę prawie milion złotych.