Trwa protest rodziców z Sosnówki, którzy sprzeciwiają się decyzji władz gminy Podgórzyn na Dolnym Śląsku. Chodzi o przeniesienie uczniów z Sosnówki do szkoły w Podgórzynie. "Będziemy protestować do dnia, w którym wójt nie wycofa się z tego zarządzenia" - mówi Robert Plewa, przewodniczący rady rodziców Szkoły Podstawowej w Sosnówce.

Jak ustalił nasz reporter decyzja władz gminy Podgórzyn na Dolnym Śląsku powinna być znana jeszcze w tym tygodniu. Na razie dzieci nie są na lekcjach, a w domach. Ich matki i ojcowie cały czas strajkują w budynku szkoły. 

To trzeci dzień protestu rodziców. Sprzeciwiają się temu co postanowił wójt. Chodzi o przeniesienie uczniów do szkoły w Podgórzynie. W Sosnówce trzeba zainstalować hydranty przeciwpożarowe, a podstawą do tego ma być decyzja komendanta miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Oficjalnie rodzice mieli się o tym dowiedzieć 1 września - czyli w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. To pociągnęło za sobą decyzję o 3 dniach wolnych od nauki dla uczniów, którzy mają być przeniesieni i protest rodziców.

Nie godzimy się na to, żeby jedną decyzją, która przychodzi z dnia na dzień, zamykać szkołę. Będziemy protestować do dnia, w którym wójt nie wycofa się z tego zarządzenia - mówi Robert Plewa, przewodniczący rady rodziców Szkoły Podstawowej w Sosnówce.

W oświadczeniu gminy czytamy: "zrozumiałe są emocje jakie towarzyszą tej sytuacji, jednak organ prowadzący nie może ryzykować bezpieczeństwa uczniów i osób przebywających w budynku, nie może czekać czy wydarzy się tragedia i jakie będą jej skutki". Dalej napisano, że "przeniesienie struktury szkoły do innego budynku jest czasowe, zgodne z obowiązującym prawem".

Jak dowiedział się reporter RMF FM, by załagodzić konflikt włodarz ma skorzystać z opinii eksperta, który stwierdzi czy organizacja zajęć podczas remontu będzie bezpieczna. Rodzice mają nadzieję, że decyzja będzie dla nich pozytywna i dzieci w poniedziałek wrócą do szkoły.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ubezpieczenie szkolne od COVID-19 nie dla wszystkich

Opracowanie: