Tytanową endoprotezę, wykonaną z wykorzystaniem technologii 3D wszczepili 78-letniej pacjentce lekarze w Szpitalu Miejskim w Zabrzu. Poprzednia endoproteza odmówiła posłuszeństwa. Pojawiły się też duże ubytki kostne, które uniemożliwiły standardowe leczenie.

Pacjentce 15 lat temu po raz pierwszy wszczepiono endoprotezę. W ubiegłym roku doszło do złamania okołoprotezowego biodra ze zwichnięciem. Operacja nie przyniosła spodziewanych efektów. Bardzo kiepski był mój wcześniejszy stan, chodziłam o kuli albo o chodziku i tyle, z trudem udawało mi się coś zrobić - opowiada 78-latka.

Pacjentka po prostu nie akceptowała takiej sytuacji, że na większe odległości musi się poruszać za pomocą wózka inwalidzkiego. Ryzyko było jednak ogromne, dla osoby starszej tak rozległy zabieg jest jak zderzenie z autobusem. Sukces nie byłby możliwy bez znakomitej opieki anestezjologicznej pani doktor Bożeny Śliwy-Rak - podkreśla dr Marek Hawranek, kierujący zespołem chirurgów i ortopedów wykonujących zabieg. 

Lekarze z Zabrza stwierdzili nie tylko obluzowania dotychczasowej endoprotezy, ale także cechy infekcji stawu oraz znaczne zaniki i skrajnie duże ubytki kości miednicy. Nowy implant należałoby zakotwiczyć właśnie w kości miednicy. Niestety, obszar ten objęty był poważnymi defektami i ubytkami kości sięgającymi blisko od 41 do 89 proc. Żadna z dostępnych na rynku medycznym tradycyjnych endoprotez rewizyjnych nie była zaprojektowana do pokrycia tak dużych ubytków - dodaje dr Hawranek.

Implant z Belgii

78-letnią pacjentkę leczono etapowo: najpierw usunięto implant i zaaplikowano do stawu antybiotyk w postaci wchłaniających się granulek. Obrazy tomografii komputerowej wysłano do ośrodka Materialise w Belgii, który specjalizuje się w projektowaniu i tworzeniu implantów kości i stawów. Wówczas tam opracowano komputerowy projekt, który został przesłany do Zabrza do konsultacji. 

Potem Belgowie wydrukowali w technologii 3D implant sztucznego stawu biodra z polipropylenu, a następnie gotową indywidualną endoprotezę stawu biodrowego wykonaną całkowicie z tytanu, również w technologii 3D. Podczas ostatecznej operacji implantacji, dzięki dopasowaniu przestrzennemu, nowa proteza idealnie wkomponowała się w istniejące ubytki kości miednicy.

Lekarze podkreślają, że implant został osadzony bez użycia cementu kostnego. Zamiast tego zakotwiczono go trzynastoma wkrętami kostnymi, co dało możliwość osteointegracji do naturalnej kości pacjentki. 

Tlen zawarty w tkance kostnej ma stworzyć na powierzchni tytanowego wszczepu warstwę dwutlenku tytanu, na której będzie się odkładać się nowa, mineralizująca się tkanka kostna, tworząca właściwe mocowanie implantu.

Wkrótce 78-latka opuści szpital

Operację przeprowadzono 31 stycznia. Rehabilitacja przebiega prawidłowo, pacjentka uczy się teraz chodzić z nową protezą. Bardzo dobrze się czuję, wszystko mam właściwie wyleczone, troszkę mnie jeszcze pobolewa, ale minimalnie i czekam, że niedługo pójdę do domu. Byłam cały dobrej myśli, wierzyłam w doktora Hawranka - opowiadała pani Bożena.

Koszt operacji to ok. 100 tys. złotych.

(ug)