Izraelski wywiad sugeruje, że za zamachami w Nowym Jorku i Waszyngtonie stoi Irak oraz zupełnie inni ludzie, niż ci, o których w mediach najgłośniej. Izraelski wywiad wojskowy - AMAN - podejrzewa, że to bezpośrednio służby specjalne Bagdadu, określane kryptonimem "SSO" stoją za tym zamachem, a także dwóch bardzo groźnych terrorystów: Libańczyk Imad Mughniyeh i Egipcjanin Ayman Al-Zawahiri.

Libańczyk prawdopodobnie przeszedł gruntowną operację plastyczną i jest teraz człowiekiem nie do poznania, a Egipcjanin być może jest przedstawicielem al-Qaeda'y w Egipcie. Al-Qaeda (Baza) to struktura grupująca organizacje terrorystyczne związane z bin Ladenem. Ale prawdopodobnie zamachy w Stanach Zjednoczonych mogły być przeprowadzone niezależnie od samej osoby bin Ladena. Izraelczycy dla potwierdzenia swoich tez dodają, że na iracki ślad nie natrafili tylko oni, ale i służby pakistańskie. Już wcześniej pojawił się jakiś iracki ślad, jakieś tajemnicze spotkanie potencjalnych organizatorów zamachu w Ameryce z irackimi agentami czy agentem w jednym z państw europejskich. To się potwierdza w analizach służb wojskowych Izraela AMAN. Izraelczycy twierdzą, że: "Osoba bin Ladena przy tym jakimi możliwościami i pomysłami dysponują ci dwaj wspomniani ludzie to po prostu uczniak". Przypominają, że cztery lata temu Mughniyeh nie niepokojony przez nikogo na fałszywym paszporcie zachodnioeuropejskim wjechał do Izraela i o mały włos nie wysadził samolotu pasażerskiego linii El-Al. Izraelski wywiad wojskowy jest także przekonany, że na początku lat 80. Mughniyeh bezpośrednio zwalczał Amerykanów w Bejrucie. Wtedy właśnie żołnierze amerykańscy i szpiedzy amerykańscy padali ofiarami porwań i zamachów terrorystycznych. M.in. podejrzewa się, że Mughniyeh stoi za porwaniem i zabiciem rezydenta CIA w Bejrucie w 1984 roku. Ale na tym lista się nie kończy. AMAN twierdzi, że Libańczyk Mughniyeh stał również za makabryczną zbrodnią do jakiej doszło w Argentynie na początku lat 90. Wtedy wysadzono w powietrze żydowskie centrum, zginęło prawie 100 osób i wysłano listy gończe za Mughniyeh'em. Wniosek z tego nasuwa się taki, że być może robi się ogromny szum wokół jednej osoby, a cała ta struktura organizacyjna tych morderczych zamachów w Ameryce jest znacznie bardziej skomplikowana i znacznie trudniejsza do rozpoznania i do wytępienia.

Arabscy terroryści wezmą teraz na cel główną kwaterę NATO - taką informację podał niemiecki magazyn "Stern". Według gazety departament ochrony Paktu otrzymał sygnały, że do takiego ataku może dojść na początku października. Nasza brukselska korespondentk Katarzyna Szymańska-Borginon sprawdzała jak wygląda ochrona kwatery głównej NATO:

09:20