Będzie nam trudniej dotrzeć do prawdy - tak Andrzej Przewoźnik komentuje informacje, że szczątki - prawdopodobnie Polaków, zamordowanych przez NKWD - zostały wywiezione z podziemi soboru w Głębokiem. Białoruska prokuratura poinformowała, że odnalezione w piwnicach kości trafiły do Mińska, gdzie będą poddane ekspertyzom.

Wywiezienie szczątków z naturalnego miejsca, gdzie je znaleziono uniemożliwia poznania bardzo wielu czynników, które by nam mogły odpowiedzieć na pytania, które są. To nie ułatwia sytuacji - mówi dziennikarzowi RMF FM sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa:

Przewoźnik dodał, że na razie nie ma odpowiedzi od władz Białorusi na pismo, w którym wnioskowaliśmy o zgodę na badanie szczątków w Głębokiem.