Materiał, którym dysponuje prokuratura, pozwolił na sformułowanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Tomaszowi J. - powiedziała prokurator Monika Turska–Nowak. Jak dodała, do czasu ogłoszenia zarzutów podejrzanemu, prokuratura nie ujawni ich treści. 4 marca zawaliła się - prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu - część kamienicy na poznańskim Dębcu. W ruinach znaleziono ciała pięciu osób, 21 zostało rannych.

W sprawie zawalenia się kamienicy trwa prokuratorskie śledztwo. W ubiegłym tygodniu śledczy potwierdzili, że wybuch w kamienicy mógł być spowodowany w sposób celowy, by zatrzeć ślady innego przestępstwa. 

Prokuratura potwierdziła też, że na jednym ze znalezionych na miejscu zdarzenia ciał "stwierdzono obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako obrażenia zadane przez osoby trzecie. (...) W związku z tymi ustaleniami jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa".

Według mediów, osobą, która najprawdopodobniej zamordowała kobietę i doprowadziła do zawalenia się kamienicy, jest Tomasz J. Od dnia wybuchu i zawalenia się części kamienicy Tomasz J. przebywa w szpitalu. We wtorek został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Stan zdrowia mężczyzny nadal nie pozwala jednak na jego przesłuchanie przez prokuraturę.

Prokurator Monika Turska-Nowak powiedziała, że "na tym etapie śledztwa ten materiał, który mamy, pozwolił na sformułowanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Tomaszowi J.".

Kolejnym etapem jest przedstawienie zarzutów, a żeby je ogłosić, musi dojść do spotkania i do przesłuchania. Do tego czasu nie będziemy udzielać informacji o treści zarzutów, pierwszy powinien je usłyszeć podejrzany - dodała prokurator.

Rozpoczynają się prace rozbiórkowe kamienicy na Dębcu

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Paweł Łukaszewski poinformował, że jeszcze w czwartek rozpoczną się niezbędne prace związane z rozbiórką kamienicy na Dębcu. Dalsze decyzje będą podejmowanie po otrzymaniu wyników ekspertyzy stanu budynku.

W środę wieczorem otrzymaliśmy informację od policji, że ich działania w tym miejscu, związane m.in. z poszukiwaniem narzędzia zbrodni, zostały zakończone. W związku z tym można było podjąć już pierwsze decyzje związane z rozbiórką tych elementów, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu - powiedział powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Poznania Paweł Łukaszewski.

Umowa z firmą, która wykonywać będzie prace rozbiórkowe, została podpisana w czwartek rano. Łukaszewski tłumaczył, że w pierwszej kolejności odbywać się będą prace w tej części budynku, która uległa katastrofie budowlanej, czyli po lewej stronie od frontu.

Elementy tej kamienicy, szczególnie ściana szczytowa, w każdej chwili mogą runąć same. Nie można czekać na jakieś niekontrolowane zawalenie się tych części, ponieważ to mogłoby być bardzo niebezpieczne - podkreślił.

Wskazał także, że prace rozbiórkowe przeprowadzane będą "w zastępstwie zarządu wspólnoty mieszkaniowej, który nie dysponuje środkami finansowymi". Zarząd wspólnoty mieszkańców zlecił wykonanie ekspertyzy stanu technicznego całego budynku i - z uwagi na brak większych środków - tylko do tej rzeczy się zobowiązał. Całą odpowiedzialność więc, i w sensie organizacyjnym, i materialnym, w tym zakresie na swoje barki wzięło miasto - powiedział.

Łukaszewski zaznaczył, że kolejne decyzje w sprawie kamienicy będą podejmowane po otrzymaniu wyników ekspertyzy budynku. Dopiero wtedy będziemy wiedzieli, czy są to wskazania dotyczące wzmocnienia konstrukcji, naprawy danych elementów czy też dalszej rozbiórki (...) Z naszej wcześniejszej kontroli wynika jednak, że w wyniku wybuchu naruszona została konstrukcja całego budynku - podkreślił.

(ph)