​Pięć osób, w tym noworodek, ucierpiało w wybuchu kominka w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Do eksplozji doszło w domku jednorodzinnym przy ulicy Owocowej.

​Pięć osób, w tym noworodek, ucierpiało w wybuchu kominka w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Do eksplozji doszło w domku jednorodzinnym przy ulicy Owocowej.
Zdj. ilustracyjne /BP /Archiwum RMF FM

Najbardziej ucierpiały trzy dorosłe osoby, które siedziały w okolicach kominka. One trafiły do szpitali w Nowej Soli i Wrocławiu. Mają nie tylko oparzenia, ale także liczne rany od odłamków obudowy kominka i tego, co się w nim znajdowało.

Lżej ranna została opiekunka dziecka i noworodek, którzy trafili do szpitala w Głogowie.

Kominek był podłączony do centralnego ogrzewania. Doszło do tzw. zagotowania wody w obiegu. Ciśnienie było zbyt wysokie, co doprowadziło do eksplozji.

Okoliczności wybuchu na miejscu bada już policja. Konstrukcja domku jest naruszona. Jutro decyzję, czy można do niego wrócić ma podjąć nadzór budowlany. 

(az)