W czasie dzisiejszej debaty podatkowej w Sejmie Polskie Stronnictwo Ludowe chce zaproponować czwartą - uwaga - 50-procentową stawkę podatkową. Miałaby ona objąć najbogatszych - tłumaczy gość porannych „Faktów”, Janusz Wojciechowski ze Stronnictwa.

"Zamierzamy zgłosić taką propozycję, w tej sytuacji kiedy ciężary podatków ponoszą biedniejsi podatnicy. Ci najbogatsi mogliby i powinni zapłacić więcej” – uważa Wojciechowski. Jego zdaniem minister finansów „nie wyglądał na zmartwionego pomysłem” ludowców. Z kolei sam Wojciechowski nie zmartwiłby się, gdyby prezes Narodowego Banku Polskiego podał się do dymisji – W ten sposób poseł Stronnictwa odpowiedział na pytanie co będzie jeśli Leszek Balcerowicz, protestując przeciwko pomysłowi obniżenia pensji kierownictwa NBP i Rady Polityki Pieniężnej, odejdzie z zajmowanego stanowiska. Janusz Wojciechowski potwierdza stanowisko swoich kolegów z partii: należy ciąć po pensjach. Wicemarszałek Sejmu - w rozmowie z Konradem Piaseckim powiedział też ile zarabia: dostaje osiem tysięcy złotych po opodatkowaniu, ale nie widzi powodu, dla którego miałby wnioskować o obniżenie swojej pensji.

Przypomnijmy: zarobki kierownictwa Narodowego Banku Polskiego i członków Rady Polityki Pieniężnej wciąż nie dają spać politykom. W Sejmie mnożą się projekty "obcięcia" płac w NBP i Radzie. Burza wokół zarobków członków RPP wybuchła po tym jak, 6 z 9 członków Rady - niezadowolonych z zarabianych 25 tysięcy złotych miesięcznie - zwróciło się o wyrównanie pensji do Sądu Pracy. PSL zaproponowało więc by prezes NBP zarabiał tyle co minister, czyli właśnie około 13 tysięcy złotych. Wynagrodzenie wiceprezesów, a co za tym idzie członków RPP nie powinno przekraczać pensji podsekretarzy stanu. Podobnie uważa Unia Pracy, a także Liga Polskich Rodzin i Samoobrona.

foto Marcin Wójcicki RMF Warszawa

10:00