Dobę po tragicznym zamachu w brytyjskiej stolicy, już słychać jego polityczne echa. Włoski rząd zamierza od września rozpocząć wycofywanie swych wojsk z Iraku. Premier Berlusconi mówi, że tej decyzji nie należy łączyć z wydarzeniami w Londynie.

Uczestniczący w szkockim szczycie najbogatszych państw świata i Rosji, G-8, premier Włoch, Silvio Berlusconi, zapewnił, że odwrót z Iraku nie ma żadnego związku z ostatnimi zamachami terrorystycznymi ani z pogróżkami terrorystów pod adresem Rzymu.

Dodał, że w marcu tego roku zapowiadał już chęć wycofania żołnierzy z irackiej misji. Wtedy jednak, na skutek ostrych reakcji wśród sojuszników złagodził swe stanowisko.

Kilka godzin temu na stronach internetowych pojawiło się oświadczenie islamskich ekstremistów, zapowiadających ataki w Rzymie. Miałaby to być kara za włoskie poparcie dla Stanów Zjednoczonych i irackiej misji. Włosi mają w Iraku kontyngent, liczący 3 tysiące żołnierzy.