​Najpierw włamał się do sklepu, ale potem... usnął za ladą. Dlatego policja w Milówce w Śląskiem nie miała problemu z zatrzymaniem złodzieja. Teraz grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

21-letni złodziej nie stosował wyszukanej metody włamania. Po prostu wybił sklepową szybę metalowym koszem i wszedł do środka. W tym samym czasie policja dostała anonimową informację o włamaniu.

Kiedy patrol pojawił się na miejscu, najpierw zauważył wybitą szybę, a potem złodzieja, który spał w najlepsze za sklepową ladą. To policjanci przerwali mu sen.

Mężczyzna chciał ukraść papierosy i alkohol. Ponieważ jednak pił go zarówno przed, jak i w trakcie włamania, ostatecznie usnął w sklepie.

Straty wstępnie oszacowano na 4 tysiące złotych i przede wszystkim wiążą się one z wybitą szybą. Choć mężczyzna ostatecznie nic nie ukradł, to jednak włamał się do sklepu, teraz grozi mu nawet do 10 lat więzienia.

(az)