Dokładnie o godz. 12:44 przyszła astronomiczna wiosna. Niestety w pogodzie tego nie widać. Po czym więc astronomowie poznają, że zmieniła się pora roku? Wiosna astronomiczna następuje wtedy, kiedy tzw. punkt podsłoneczny, czyli punkt na Ziemi, w którym słońce świeci dokładnie w zenicie, przekracza równik ziemski - wyjaśnia prof. Marek Urbanik z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Jak się okazuje, wiosna nie przychodzi zawsze o tej samej porze. Przyczyn tego zjawiska jest kilka. Ziemski rok nie jest dokładną wielokrotnością dni, stąd mamy lata przestępne. Co więcej, ruch Ziemi wokół Słońca podlega zmiennemu oddziaływaniu grawitacyjnemu innych planet Układu Słonecznego. W związku z tym wiosnę witamy między 19 a 21 marca.

Aby było jeszcze bardziej skomplikowanie, zmiany pogodowe następują z pewnym opóźnieniem wobec astronomicznych, choćby dlatego że istotne dla nich ochładzanie i ogrzewanie oceanów zajmuje nieco czasu. Najnowsze badania wykazały jednak, że zmiany klimatyczne przyspieszają, a średnio najzimniejsze i najcieplejsze dni roku przychodzą teraz dwa dni wcześniej niż jeszcze 150 lat temu.