Po kilku godzinach poszukiwań policja złapała zbiega, który uciekł z mysłowickiego aresztu, podając się za innego osadzonego, właśnie kończącego karę. Kilka godzin na wolności i spora dawka alkoholu będzie go kosztowała najpewniej lata spędzone w więzieniu.

Obaj mężczyźni siedzieli w jednej celi. Pierwszy z nich kończył właśnie karę za drobne wykroczenie i miał wyjść na wolność. Jednak zamiast niego mury aresztu opuścił inny, odsiadujący wyrok m.in. za fałszowanie pieniędzy. Nie wiadomo, jak się dogadali, i jak to się stało, że zamiany nie zauważyli strażnicy.

Kilka godzin później policja zatrzymała uciekiniera. Był kompletnie pijany. Za ucieczkę odpowiedzą obaj więźniowie. Kolejny wyrok czeka uciekiniera, ale też jego pomocnika, który zamiast wolności może dostać karę nawet 3 lat więzienia.