Jest zgoda władz ukraińskiego Tarnopola na dalsze poszukiwania masowych mogił Polaków w Puźnikach - dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada. Chodzi o miejsce zlokalizowane koło dołu, w którym wiosną prace ekshumacyjne, organizowane przez Fundację Wolność i Demokracja, prowadzili polscy eksperci. Wiemy też już, że we wrześniu odbędzie się pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej z Puźnik. Badacze pracują nad identyfikacją ofiar z imienia i nazwiska. Pierwsze badania "rokują sukces".
Nie jest wykluczone, że jeszcze tego lata do Puźnik wyjadą polscy badacze. Najpierw jednak ostateczna zgoda musi zapaść w Kijowie.
Jestem dobrej myśli, bo brak zgody na poziomie obwodu często był przeszkodą, a właściwie wykluczał zgodę w Kijowie. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby zgodę w Kijowie otrzymać - powiedział RMF FM Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja.
W drugim dole mogą być szczątki kolejnych kilkudziesięciu osób. Ta mogiła może się znajdować 2-3 metry dalej niż miejsce, które już zostało przeszukane.
Do przeszukania nie zostało nam już dużo. Myślę, że takie prace poszukiwawcze mogą potrwać 2-3 dni maksymalnie - zaznaczył.
Jeśli badacze natrafią na szczątki, będzie kolejny wniosek tym razem o ekshumacje. Fundacja Wolność i Demokracja liczy na zatwierdzenie wniosku na przełomie roku. Wtedy kolejne ekshumacje mogłyby się odbyć wiosną.
W pierwszym dole badacze odnaleźli szczątki 42 osób. Dancewicz spodziewa się, że w drugim może być podobnie. Według relacji świadków i listy, która powstała na bazie wspomnień, powinno być około osiemdziesięciu dwóch osób. Więc jeśli w tym drugim dole sytuacja była podobna czy analogiczna do tej z tego roku, to tam będzie mogiła zbiorowa, w której będzie kilkadziesiąt osób - zaznaczył.
W Szczecinie trwają badania próbek pobranych w Puźnikach w maju. Badacze dali sobie kilka miesięcy na prace, bo chcieli w tym czasie zidentyfikować choć część ofiar. Materiał badawczy był w dość dobrym stanie. Pracują nad nimi Uniwersytet Medyczny w Szczecinie i szef ekspedycji profesor Andrzej Ossowski.
Są już pierwsze wyniki, które rokują pewien sukces, że na ich podstawie prawdopodobnie będzie można zidentyfikować ofiary z imienia i nazwiska - powiedział RMF FM Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja.
Niezależnie od identyfikacji, we wrześniu ma odbyć się ofiar osób, których szczątki odnaleziono w Puźnikach. Będą to groby indywidualne, trumny zostaną oznaczone indywidualnymi numerami odpowiednimi do posiadanej dokumentacji.
Tak, aby w każdej chwili, kiedy identyfikacja nastąpi, na krzyżach mogły się znaleźć nazwiska ofiar - przekazał Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja.
O zamiarze kontynuowania prac w Puźnikach informowaliśmy już pod koniec maja.
Informację przekazywała m.in. Alina Charłamowa z ukraińskiej fundacji Wołyńskie Starożytności.
Ekspertka wówczas wskazała, że w Puźnikach najprawdopodobniej jest jeszcze jedna zbiorowa mogiła. Prof. Andrzej Ossowski opowiedział, na co konkretnie natknęli się naukowcy, odkopując masowy grób Polaków.
Podczas zakończonych w maju prac wydobyto szczątki co najmniej 42 osób - kobiet, mężczyzn i dzieci.


