Utonął 19-latek, który wpadł do stawu w Ostrzeszowie. Jego 20-letniego kolegę, który także znalazł się w wodzie, uratował Ukrainiec, który łowił ryby – poinformował w niedzielę PAP rzecznik ostrzeszowskiej policji sierż. sztab. Adam Juszczak.
W sobotę po godzinie 23.00 policja i straż pożarna w wielkopolskim Ostrzeszowie zostały powiadomione o tym, że w stawie wędkarskim przy ul. Kościuszki, który kiedyś był glinianką, toną ludzie.
Na początku docierały do nas sprzeczne informacje na temat ilości tonących osób. Ostatecznie udało się ustalić, że do wody wpadły dwie - poinformował rzecznik. Wyjaśnił, że 20-latka uratował Ukrainiec, który w tym czasie łowił ryby. Drugi zniknął z pola widzenia.
Na miejsce wezwano strażaków z Ostrzeszowa, wśród nich zastęp z łodzią, jednostkę wodną z Sieradza i jednostkę z sonarem z Konina. Penetracja stawu zakończyła się odnalezieniem drugiego z mężczyzn w wieku 19 lat.
Okoliczności zdarzenia wyjaśniają policja i prokuratura. 20-latek w stanie nietrzeźwości został zatrzymany przez policję - powiedział Adam Juszczak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragedia na jeziorze Dargin. Policja wyjaśnia okoliczności śmierci dwóch mężczyzn