W nocy centralną Polskę znów nawiedziły gwałtowne ulewy. Tym razem z podtopieniami zmagają się mieszkańcy południowej części województwa łódzkiego. Najbardziej ucierpiały powiaty: piotrkowski, tomaszowski, bełchatowski, radomszczański, pajęczański, opoczyński i łódzki-wschodni.

Na tym terenie zalane są głównie piwnice domów jednorodzinnych i podtopione place przed budynkami użyteczności publicznej. Na szczęście woda nie wdarła się do szpitali, czy urzędów. Do usuwania skutków ulewy około pięciuset strażaków wyjeżdżało ponad 60 razy. A to jeszcze nie pełne dane.

To była pracowita noc także dla śląskich strażaków. Po intensywnych opadach i burzach ponad dwieście razy wyjeżdżali oni do zalanych piwnic, powalonych drzew i podtopionych dróg. Najwięcej szkód było w okolicach Rybnika, Raciborza i Wodzisławia Śląskiego. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Marcina Buczka:

W odbudowie dróg i mostów zniszczonych przez powódź ma pomóc wojsko. Taką obietnicę złożył po wizycie na Dolnym Śląsku minister obrony Bogdan Klich. Koszty będziemy liczyć później. Na razie uważamy, że wojsko musi się włączyć w akcję rekonstrukcji popowodziowej - powiedział mieszkańcom Strużnicy:

Bogdan Klich pojechał również do Jaszkowej Dolnej. W miejscowości rozpoczęły się już remonty, chociaż mieszkańcy czują się zdani na łaskę i niełaskę pogody. Jak powiedzieli naszej reporterce, nie będą wydawać pieniędzy na nowe wyposażenie - poszukają używanych mebli:

Na południu kraju trwa tymczasem liczenie strat po powodzi. Według ostatnich danych, w Małopolsce wyniosły one ponad 350 milionów złotych, na Podkarpaciu - 380 milionów, a na Dolnym Śląsku - blisko 260 milionów.