"Ja nie mówię, że to zdanie nie padło. Nie. To po prostu zostało wyrwane z kontekstu" – mówi wiceminister finansów Konrad Raczkowski. "To wszystko odnosi się do przeszłości" – twierdzi. Wczoraj wieczorem wiceminister miał stwierdzić w trakcie debaty ze studentami, że „kilka banków jest toksycznych i one upadną jeszcze w tym roku”. Komisja Nadzoru Finansowego od razu wydała oświadczenie, w którym pisze, że polski sektor finansowy jest stabilny.

Krzysztof Berenda, RMF FM: Panie ministrze, czy mówił pan o tym, że czekają nas w tym roku upadłości banków?

Wiceminister finansów Konrad Raczkowski: Nie było mowy o żadnych nowych upadłościach.

Czy w takim razie zaprzecza pan, że wypowiedział wczoraj zdanie: "kilka banków jest toksycznych i one upadną jeszcze w tym roku. To małe banki, od razu uspokajam, i nie będzie to zaburzało polskiego systemu finansowego"?

Ja nie mówię, że to zdanie nie padło. Nie. To po prostu zostało wyrwane z kontekstu. Kontekst był wyraźnie podatkowy. Ja mówiłem o tym, że stabilność sektora bankowego jest bardzo dobra. Podałem wyniki. Podałem, że opodatkowanie sektora bankowego jest bardzo niskie w Polsce. Jedno z niższych w Europie. Łącznie to 20,9 proc. zysku wypracowanego netto za 2014 rok, podczas gdy na Węgrzech to 80 procent. Ja mówiłem o konkretach podatkowych. A tu... kontekst był zupełnie inny.

Jaki mógł być więc kontekst stwierdzenia, że kilka banków upadnie w tym roku?

To była debata na uczelni. Akademicko można pewne rzeczy tłumaczyć mniej lub bardziej metaforycznie. W większości na widowni byli studenci i profesorowie. Jeżeli ktoś miał wątpliwości, trzeba było dopytać. Takie pytanie nie padło.

To metaforą czego było stwierdzenie, że kilka banków upadnie?

Metaforą tego, że już upadły. Tam padło takie zdanie i dopiero po stwierdzeniu, że mówimy o przeszłości pada to zdanie, o którym mówimy. Jest to wyraźne nadużycie, jeżeli ktoś to interpretuje w taki sposób nie patrząc na pierwsze zdanie.

Nie rozumiem. Mówił pan w kolejnym zdaniu: "Pewne jest, że czeka nas jeszcze upadłość kilku banków. Ta agonia może się przeciągnąć o kilka miesięcy i nastąpić w 2017 roku". To dotyczy przyszłości, nie przeszłości. 

To wszystko odnosi się do przeszłości, a konsekwencją na 2016 i 2017 jest to, że część wierzycieli swoich pieniędzy nie odzyskała.

Przepraszam, ale dalej ciężko mi połączyć mówienie o przeszłości z mówieniem o upadłościach w przyszłości.

Może jakiegoś skrótu myślowego użyłem, nie dotłumaczyłem. Natomiast zdanie pierwsze było wyraźne, że wszystko odnoszę do przeszłości.

Dalej jednak to zdanie: "Kilka banków jest toksycznych i one upadną jeszcze w tym roku" brzmi jednoznacznie.

To było w trakcie debaty, jeszcze jej nie skończyliśmy, a prelegenci już mi pokazują, że jest taki artykuł. Ja więc pytam: komu zależy na tym, żeby uderzyć w ministra finansów Pawła Szałamachę. Bo to w takim kontekście trzeba.

Pana szef, wspomniany minister finansów Paweł Szałamacha poprosił pana o wyjaśnienia w tej sprawie. Już je pan złożył?

Tutaj nic nie mogę skomentować.

(mal)