Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz uznała, że zarząd dzielnicy Praga-Północ wybrano nielegalnie i wysłała tam swojego pełnomocnika. "Nic podobnego - działamy legalnie i prosimy o szanowanie prawa" - odpierają zarzuty burmistrz i radni z Pragi.

W spór włączył się wojewoda mazowiecki. Bez dokładnej analizy stwierdził, że uchwała praskich radnych, powołująca zarząd i burmistrza, jest zgodna z prawem.

Pani prezydent powołała swojego pełnomocnika, który sprawuje władzę obok burmistrza i radnych – na Pradze jest więc dwuwładza. Burmistrz Artur Marczewski nie chce podejmować żadnych decyzji, bez zgody wojewody - warszawskiej Pradze grozi co najmniej miesięczny paraliż decyzyjny. Odczują go mieszkańcy np. czekający na przydział lokali.