Plac Krasińskich w Warszawie to miejsce, w którym w czwartek o godzinie 13 prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wygłosi skierowane do Polaków przemówienie. Już teraz można zauważyć, że za trzy dni to miejsce odwiedzi jeden z najbardziej chronionych przywódców świata. Kierowców zaś podczas tej wizyty czekają spore utrudnienia.

Na Plac Krasińskich nie można teraz wejść - teren jest ogrodzony biało-czerwonymi pasami. Na samym placu pracuje kilkanaście osób - wkrótce powstaną rusztowania. Na nich staną telebimy, na których wyświetlane będzie przemówienie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Całość tej operacji obserwują warszawiacy i turyści:

Wszystko jest rozkopane, kładli kostkę nową, a teraz przywieźli krzesełka - mówi jeden z rozmówców.

Duże utrudnienia czekają kierowców podczas wizyty Donalda Trumpa. Szczegóły ogłosił stołeczny ratusz. Kłopoty zaczną się już jutro. Całkowity zakaz parkowania obejmie m.in. ulicę Żwirki i Wigury od lotniska do Pomnika Lotnika. Wieczorem w środę przejedzie tamtędy amerykański przywódca.

W środę i czwartek zamknięte zostanie kilkanaście ulic w centrum i plac Krasińskich - zapowiedziała Ewa Gawor, dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Warszawy. Cały teren wokół Zamku Królewskiego również zostanie wyłączony. To jest cały Plac Zamkowy, jak również podjazd od dołu na Wisłostradzie w kierunku Mokotowa - dodaje. 

Odpowiedzialny za ruch w mieście Michał Domaradzki w związku ze zmianami podkreśla: Apel do mieszkańców, by nie jeździć na pamięć.

Przypomnijmy, że prezydent USA odwiedzi Polskę na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. W Warszawie będzie przebywał od 5 lipca wieczorem do 6 lipca. Tego dnia wygłosi przemówienie, a także weźmie udział m.in. w szczycie państw Trójmorza.  

(mal)