Bzdura, niewypał – tak prezydent Lech Wałęsa komentuje ujawniony raport weryfikacyjny Wojskowych Służb Informacyjnych. Autorzy opracowania wskazali go, jako jedną z osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości i zaniechania w WSI. Wałęsa odpiera te zarzuty i kontratakuje.

W tym czasie na najwyższych stanowiskach od bezpieczeństwa byli Kaczyńscy. Dlaczego tam ich nazwisko nie pada, przecież to oni byli w tamtym czasie na kluczowych stanowiskach. Ja ich później wyrzuciłem, bo nic nie robili - mówi Lech Wałęsa.

Kaczyńscy chcą wykazać swoje bohaterstwo i działanie. To im nie wychodzi. Okazuje się, że nic nie działali. W ogóle nikt się nimi nie interesował. Byli lekceważeni, dlatego że w tamtym czasie nic nie znaczyli. Oni poszukują swojego bohaterstwa w przeszłości, i stąd te bzdurne działania - zaznacza były prezydent.

Za nieprawidłowości w WSI Antoni Macierewicz obciążył także prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, szefa Sztabu Generalnego WP gen. Tadeusza Wileckiego i właściwie wszystkich ministrów obrony narodowej oraz szefów WSI.