Poród jak w domu, a jednak w bezpiecznych szpitalnych warunkach. Będzie to możliwe w Chorzowie, gdzie powstaje supernowoczesny Śląski Instytut Matki i Noworodka. Jego budowa pochłonie 40 milionów złotych.

W ciągu dwóch lat przy Zespole Szpitali Miejskich powstanie nowoczesny kompleks ze 160 łózkami dla pacjentek. Przyszłe mamy będą mogły skorzystać z oddziałów: położniczego, ginekologicznego, patologii ciąży oraz intensywnej terapii noworodka oraz przychodni specjalistycznej. W jednym miejscu ciężarne znajdą wszystko, czego potrzebuje mama i jej dziecko przed, w trakcie i po porodzie. Wszystkie usługi mają być dostępne bezpłatnie - w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Sala porodowa jak sypialnia

Warunki szpitalne nie muszą być ciężkie i nieprzyjazne. Sala porodowa może wyglądać jak sypialnia - mówi reporterce RMF FM profesor Krzysztof Sodowski, szef Śląskiego Instytutu Matki i Noworodka. Specjaliści zapewnią matce i noworodkowi najlepszą opiekę. Ta piękna sypialnia podczas porodu w ciągu 5 minut zamieni się w salę porodową, gdzie będzie można zrobić cięcie cesarskie z pełnym zapleczem operacyjnym. Taka jest idea tego szpitala: bezpieczne porody domowe, ale w warunkach szpitalnych - dodaje Sodowski.

Dużym atutem nowego szpitala ma być oddział neonatologiczny. Na Śląsku zawsze mieliśmy problem z ośrodkami trzeciego stopnia referencyjności i z opieką nad tymi najmniejszymi dziećmi, czyli z niską masą urodzeniową. One wymagają bardzo dobrej, fachowej opieki -  mówi Sodowski.

Nowy szpital ma przyciągnąć pacjentki

Zespół Szpitali Miejskich w Chorzowie już kilka miesięcy temu postanowił przekazać prowadzenie  oddziałów: ginekologiczno-położniczego i noworodkowego prywatnej spółce. Śląski Instytut Matki i Noworodka znalazł wspólników i planuje inwestycje, na które miasta nie byłoby stać. Jednym z udziałowców nowego podmiotu jest szpital "Ujastek" z Krakowa. Rocznie przychodzi tam na świat ok. 4,5 tysiąca dzieci. W Chorzowie rocznie przyjmuje się ok. 700 porodów. Wiele mieszkanek woli bowiem rodzić w miastach ościennych. Władze Chorzowa i inwestorzy liczą, że już wkrótce to mieszkanki sąsiednich metropolii będą przyjeżdżały, aby rodzić w nowym instytucie.