To była profesjonalnie skonstruowana bomba, z zapalnikiem, który reaguje na wstrząs. To wstępne, nieoficjalne ustalenia policyjnych pirotechników badających eksplozję przed domem mieszkańca Harklowej koło Nowego Targu. Mężczyzna, ochroniarz w dyskotece, został ciężko ranny.

Jak przyznał w rozmowie z policjantami, nie wie, czy ładunek wybuchowy był przeznaczony dla niego, czy to jedynie przypadek, że znalazł się pod jego domem. Życiu rannego 34-latka nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policyjni pirotechnicy ustalili, że była to bomba domowej roboty, ale zrobiona przez kogoś, kto się na tym zna - mówi reporterowi RMF FM Markowi Balawajdrowi inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji.