Wielogodzinne przekraczanie czasu pracy kierowców. Takie są wyniki kontroli w firmie Caban - dowiedział się reporter RMF FM. To do tej firmy należał autokar, który miał wypadek we Francji. Firma będzie musiała zapłacić 30 tysięcy złotych kary.

Paweł Świąder: Znamy już pierwsze wyniki kontroli. Główny zarzut to przekraczanie czasu pracy kierowców.

Paweł Usidus: To jest niestety to, co najbardziej nas boli. Nie tylko w tej firmie, ale również w innych. To nieprzestrzeganie czasu pracy kierowców w ten sposób stwarzanie zagrożenia, niebezpieczeństwa na drodze dla pasażerów.

Paweł Świąder: O czym mogą świadczyć te nieprawidłowości? Jaki mogły mieć wpływ na wypadek we Francji?

Paweł Usidus: Po pierwsze świadczą o tym, że w firmie panował dosyć duży chaos i nieporządek. Nie przestrzegano przepisów prawa, w konsekwencji mogło to doprowadzić do nieprawidłowości, do poważnych uchybień, które mogły w jakikolwiek sposób spowodować sytuacje będące niebezpieczne dla pasażerów.

Paweł Świąder: Czy to były duże przekroczenia czasu pracy, kilkanaście minut, kilka godzin?

Paweł Usidus: Były to na tyle duże przekroczenia czasu pracy, że w konsekwencji Inspekcja Transportu Drogowego wymierzyła najwyższy wymiar kary, jeżeli chodzi o karę finansową, czyli 30 tysięcy złotych.

Paweł Świąder: Przekraczanie czasu pracy wydaje się dość powszechne. Jak walczyć z tym procederem? Może wymierzać punkty karne takim kierowcom, którzy jadą zbyt długo?

Paweł Usidus: Już od dłuższego czasu myślimy o tym, żeby wprowadzić również punkty karne za czas pracy, a w konsekwencji po uzyskaniu odpowiedniej ilości tych punktów, odbierać prawo jazdy kierowcom.