Posłowie pracują nad uszczelnieniem ustawy o zakazie handlu w niedziele. Chodzi o zmianę, która zablokuje możliwość otwierania placówek pod pretekstem prowadzenia działalności pocztowej.


Jeden wyjątek w ustawie nadal pozostanie i będzie dotyczył sprzedaży ryb - informuje reporter RMF FM Roch Kowalski. Sejmowi prawnicy zgłaszali posłom, by ci zapisali, że obrót rybami musi być dominującą działalnością sklepów. Inaczej wyjątek będzie wykorzystywany tak samo jak dziś ten związany z usługami pocztowymi.

Według PiS-u liczba placówek, która wykorzystywała tę lukę była zbyt duża. Podobne zdanie ma NSZZ Solidarność - mówi szef Sekcji Krajowej Pracowników Handlu Alfred Bujara.

To będzie sprawdzian, czy posłowie opowiedzą się za polskimi pracownikami, kupcami czy korporacjami międzynarodowymi - dodaje. 

Tyle, że według danych resortu rozwoju na zakazie handlu w niedziele najbardziej straciły właśnie małe, rodzime sklepiki. W ciągu dwóch lat upadło około 2 tysięcy takich placówek. Sejm ma przyjąć zmiany do końca tygodnia. 

Jak wyglądało wprowadzanie zakazu handlu w niedziele?


Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie w 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 włączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

Opracowanie: