Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie dwóch Ukraińców, którzy w ogólnodostępnej restauracji w Ministerstwie Klimatu i Środowiska interesowali się, czy w lokalu stołuje się szefowa resortu. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, postępowanie dotyczące szpiegostwa, powierzone Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, trwało zaledwie trzy dni.
- Prokuratura wszczęła i umorzyła śledztwo wobec dwóch obywateli Ukrainy podejrzewanych o szpiegostwo w ministerialnej restauracji.
- Ukraińcy pytali obsługę stołówki w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, czy stołuje się tam szefowa resortu i czy ma specjalne menu.
- Zachowanie cudzoziemców wzbudziło niepokój pracowników, którzy powiadomili policję.
- Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.
Prokuratura bardzo szybko zdecydowała o umorzeniu postępowania ze względu na brak danych "dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa" - dowiedział się dziennikarz RMF FM.
Chodziło o bardzo poważną sprawę, bo śledztwo wszczęto w oparciu o artykuł mówiący o działalności na rzecz obcego wywiadu przeciwko Polsce.
Dwaj Ukraińcy przychodzili na obiady do ministerialnej stołówki. Pewnego dnia wypytywali, czy z tego lokalu korzysta także pani minister. Jak usłyszał nasz dziennikarz, pojawiały się też pytania, czy minister ma jakieś specjalne menu.
To zachowanie wzbudziło niepokój obsługi, która zawiadomiła policję.
Funkcjonariusze zatrzymali cudzoziemców i zawieźli ich do prokuratury. 25 listopada - 10 dni po dywersji na trasie kolejowej Warszawa-Lublin - prokuratura wszczęła śledztwo wobec Ukraińców i powierzyła je ABW. Jednak po trzech dniach postępowanie umorzyła.


