Praca Aleksandra Kwaśniewskiego dla ukraińskiej spółki gazowej to wysoce niezręczna i dwuznaczna sytuacja - ocenił premier Donald Tusk. Zastrzegł, że nie komentuje nigdy tego, kto u kogo pracuje i ile zarabia. "Ale fajnie to nie wygląda, nie ma co się oszukiwać" - mówił.

O tym, że b. prezydent Polski zasiada we władzach ukraińskiej spółki gazowej Burisma Holdings napisał amerykański portal Buzzfeed.com. Portal podał, że firma należy do ukraińskiego biznesmena i polityka Mykoły Złoczewskiego, który był ministrem energetyki za czasów b. prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wspólnie z polskim politykiem - według portalu - dla spółki pracuje też syn wiceprezydenta USA Joe Bidena - Hunter.

Aleksander Kwaśniewski potwierdził, że pracuje dla spółki Złoczewskiego, przekonywał jednak, że "nie był to człowiek Janukowycza".

Tusk pytany o to, że Kwaśniewski nie widzi nic złego w pracy dla ukraińskiej spółki gazowej, odpowiedział: Każdy ma, jak widać, inny próg wrażliwości. Moim zdaniem ta sytuacja jest wysoce niezręczna.

Zwrócił też uwagę na "dwuznaczność" sytuacji. Parlament Europejski zlecił misję panu prezydentowi Kwaśniewskiemu, która polegała między innymi na tym, żeby badać, na ile praworządne są działania Janukowycza w czasie procesu Julii Tymoszenko. Na pewno wszyscy chcielibyśmy, żeby o prezydencie Kwaśniewskim w Europie myślano, że jest w stu procentach obiektywny i nie kieruje się żadnymi innymi przesłankami - podkreślił premier.

Z kolei szef opozycyjnego PiS Jarosław Kaczyński zapytany o pracę Kwaśniewskiego dla ukraińskiej firmy, powiedział: Wydaje się, że najlepszym momentem jest to, co (Kwaśniewski) uczynił w trakcie tak zwanej pomarańczowej rewolucji. Ale jeżeli to zaangażowanie na Ukrainie miało się wiązać z uzyskiwaniem osobistych korzyści, bo to o osobiste korzyści chodzi, i to w kontekstach w najwyższym stopniu kompromitujących, to można nad tym bardzo ubolewać.

Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox jako wysłannicy Parlamentu Europejskiego zabiegali w ub.r., by władze ukraińskie zgodziły się na uwolnienie Tymoszenko z powodów zdrowotnych.

(j.)