Sprawa nie jest przesądzona, ale chcemy, by CBA działało bez wad z okresu Mariusza Kamińskiego - mówi Donald Tusk. Jego urzędnicy przygotowują nowelizację ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Zmiany mają zawęzić definicję korupcji. Ograniczony ma być też krąg osób, którymi interesuje się Biuro.

Według Donalda Tuska to na razie tylko projekt, doprecyzowanie ustawy i sprzątanie w CBA, by nie popełniało błędów z czasów Mariusza Kamińskiego. Nie chcemy w żaden sposób ograniczyć zdolności działania CBA - zapewnia premier.

Jednak według Zbigniewa Wassermanna, byłego PiS-owskiego koordynatora ds. służb specjalnych, to kara za aferę hazardową: najpierw zmiana szefa, teraz zawężenie pola działania i zakaz zajmowania się biznesem. To jest podważenie fundamentów, uczynienie z instytucji, która miała być najważniejsza wśród służb specjalnych ścigających korupcję, instytucji zmarginalizowanej - mówi reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu.

Tego samego boi się chyba sam szef CBA. Paweł Wojtunik krytykuje proponowane zmiany. A Donald Tusk zapewnia, że ocena szefa Biura będzie ważna.