Akcji holenderskiej Partii Wolności nie można zostawić bez odpowiedzi - tak uważa zdecydowana większość słuchaczy RMF FM i internautów RMF 24.pl. Holenderska ksenofobiczna Partia Wolności założyła portal, na którym można skarżyć się na Polaków. Nasi internauci i słuchacze są przekonani, że trzeba na to odpowiedzieć. Nasza propozycja to akcja "Tulipan to lipa".

Nasi słuchacze i internauci chcą mocnej odpowiedzi na holenderski portal. Różnią się jednak w ocenie, w jaki sposób zareagować. Większość uważa, że należy rozpocząć bojkot holenderskich towarów i usług. Niewiele mniej osób uważa, że trzeba wyrazić niezadowolenie protestami na ulicach i w internecie oraz notami dyplomatycznymi.

Wpadliśmy zatem na pomysł, który będzie w pewien symboliczny sposób łączył obie te formy protestu. Proponujemy Wam, by odpowiedzieć założycielom holenderskiego portalu nienawiści lekkim oparem absurdu. Na RMF24.pl umieszczamy plakat protestacyjny z hasłem "Tulipan to lipa". Możecie go ściągać, umieszczać na serwisach społecznościowych. Możecie też wysłać go na przykład do ambasady Holandii lub do szefa Partii Wolności Geerta Wildersa.

W ten sposób możemy uświadomić Holendrom, że ich dobrobyt to także zasługa pracy Polaków oraz tego, że kupujemy holenderskie towary w polskich sklepach. Rezygnacja z tego może Holendrów drogo kosztować. Na ksenofobię - odpowiadamy humorem. I zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni. Jednocześnie podkreślmy, że nasz plakat jest symbolicznym ostrzeżeniem pod adresem działaczy antypolskiej partii w Holandii. Zachęcamy wszystkich, by dalej kupowali tulipany - szczególnie te, które są hodowane w naszym kraju. Polskie tulipany są najpiękniejsze.

Tu możecie ściągnąć plakat "Tulipan To Lipa"

Adres ambasady Holandii w Warszawie: war@minbuza.nl.

Adres założyciela portalu nienawiści Geerta Wildersa.

Bez Polaków Holandia może stracić miliardy euro

Z podatków płaconych rocznie przez Polaków do budżetu Holandii wpływa rocznie miliard dwieście tysięcy euro. Gdyby Polacy przestali tam przyjeżdżać, byłby to poważny cios dla holenderskiej gospodarki. Firmy, które teraz zatrudniają Polaków, nie znalazłyby łatwo pracowników. Oznaczałoby to dla nich albo bankructwo, albo przeniosłyby produkcję do krajów spoza Unii.

Całe gałęzie holenderskiej gospodarki są uzależnione od pracy Polaków. To Polacy pracują przy uprawach tulipanów czy hiacyntów. Zatrudniani są w warzywnictwie i ogrodnictwie a także w przemyśle - głównie budownictwie i metalurgii.

Holenderska gospodarka straciłaby miliardy euro, gdyby nas zabrakło. Korzyści dla holenderskiej gospodarki z pobytu Polaków w Holandii oblicza się na prawie 2 mld euro rocznie.

Holenderskie produkty to 4 proc. naszego importu

W zeszłym roku sprowadziliśmy z Holandii towary o wartości prawie 21 miliardów złotych - wynika z ostatnich wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego. To niemal cztery procent całego naszego importu.

Sprowadzamy głównie maszyny - traktory i sprzęt rolniczy. Na następnym miejscu jest chemia i diamenty, które jubilerzy masowo sprowadzają z portu w Amsterdamie.

Kilka miesięcy temu towary z Holandii bojkotowali Rumuni. To był ich protest przeciwko zablokowaniu przez Holendrów wejścia Rumunii do strefy Schengen. Prezydent Traian Basescu zaapelował wtedy o niekupowanie holenderskich warzyw.

W Rumunii zatrzymano także 15 ciężarówek z cebulkami i nasionami holenderskich tulipanów. Kilka z nich odesłano z powrotem do kraju pochodzenia.