Wyłączenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z procesu powoływania władz TVP i Polskiego Radia jest niezgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. TK zajmował się połączonymi wnioskami Rzecznika Praw Obywatelskich i Nowoczesnej ws. zbadania konstytucyjności nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, czyli tzw. małej ustawy medialnej z grudnia ubiegłego roku. Była to ostatnia rozprawa przed TK, której przewodniczył prezes Andrzej Rzepliński. 19 grudnia upłynie bowiem jego kadencja jako sędziego Trybunału.

Podczas rozprawy przed TK rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar oraz posłowie Nowoczesnej wskazywali, że zaskarżona ustawa zmarginalizowała rolę KRRiT i poprzez uzależnienie składów zarządów spółek medialnych od ministra Skarbu Państwu ograniczyła niezależność mediów publicznych.

Ich zastrzeżenia podzielili w wyroku sędziowie TK uznając, że przepisy ustawy są częściowo niekonstytucyjne. W orzeczeniu wskazano, że wyłączenie KRRiT z procesu powoływania władz TVP oraz Polskiego Radia jest niezgodne z konstytucją.

Jednocześnie TK orzekł, że przepisy dotyczące skrócenia kadencji zarządów i rad nadzorczych w TVP oraz Polskim Radiu, a także przepisy odnoszące się do wyłączenia procedury konkursowej przy wyborze władz mediów publicznych są zgodne z konstytucją. Trybunał zdecydował też o umorzeniu postępowania, jeśli chodzi o tryb uchwalania ustawy medialnej.

"TK nie przesądza, jaki ma być docelowy model funkcjonowania mediów publicznych. To każdorazowo musi oceniać ustawodawca" - podkreślił w uzasadnieniu sędzia sprawozdawca Marek Zubik. Dodał, że ustawodawca powinien jak najszybciej przywrócić stan konstytucyjności przepisów w zakresie roli KRRiT przy obsadzaniu stanowisk w mediach publicznych.

Sędzia podkreślił, że zarówno w zakresie powoływania, jak i odwoływania członków zarządu, prezesów oraz członków rad nadzorczych KRRiT musi mieć nie tylko istotną, ale decyzyjną rolę. Zdaniem TK nie oznacza to, że ustawodawca nie może przyjąć innego modelu lub ustanowić dodatkowych organów - ale musi zapewniać równocześnie możliwość działania KRRiT w ramach jej konstytucyjnych uprawnień.
Zubik podkreślił, że TK umorzył sprawę w zakresie podnoszonego przez posłów Nowoczesnej trybu uchwalania ustawy.

Według Nowoczesnej nowela była procedowana bardzo szybko: została zgłoszona jako projekt poselski (autorstwa PiS), prace nad nią w parlamencie trwały trzy dni; ponadto pominięto konsultacje społeczne, co ma miejsce w przypadku projektów rządowych; nie przewidywała także vacatio legis.

Sędzia Zubik podkreślił, że Trybunał dostrzega, że "dochowanie demokratyzmu przy uchwaleniu ustaw staje się ostatnio coraz większym problemem". Zaznaczył jednak, że wniosek posłów nie obrazuje "w pełni skali problemu konstytucyjnego". Jak dodał, aby więc nie zamykać możliwości sprawdzenia w przyszłości konstytucyjności tych kwestii, związanych z trybem uchwalania ustawy, tę część umorzył.

"Mała ustawa medialna"

Tzw. mała ustawa medialna zakładała, że mandaty ówczesnych członków zarządów i rad nadzorczych TVP i Polskiego Radia wygasły dzień po ogłoszeniu nowych przepisów w Dzienniku Ustaw. Zgodnie z nowelą, nowe zarządy i rady zostały powołane przez ministra skarbu państwa "do czasu wprowadzenia nowej organizacji mediów narodowych". Minister skarbu został również zobowiązany do dostosowania statutów TVP, Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni PR do przepisów nowelizacji oraz stwierdzenia nieważności tych przepisów statutów, które są sprzeczne z nowelizacją.

W efekcie zmian 8 stycznia nowym prezesem TVP został Jacek Kurski, a Polskiego Radia Barbara Stanisławczyk.

W dzisiejszym wyroku sędziowie TK uznali, że przepisy nowelizacji dotyczące skrócenia kadencji zarządów i rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu, a także przepisy odnoszące się do wyłączenia procedury konkursowej przy wyborze władz mediów publicznych są zgodne z konstytucją.

Sprawa rozpoznawana była w pięcioosobowym składzie, a to dlatego, że sędziowie Julia Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski odmawiają udziału w orzekaniu w pełnych składach do czasu dopuszczenia do orzekania pozostałych trzech sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji: Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Prezes Rzepliński nie dopuszcza ich do orzekania, powołując się na wyroki TK z grudnia 2015, w myśl których te trzy miejsca w TK są zajęte przez wybranych w poprzedniej kadencji Krzysztofa Ślebzaka, Romana Hausera i Andrzeja Jakubeckiego.

Nowela zaskarżona przez posłów i RPO

Przepisy noweli z 30 grudnia 2015 zaskarżyli RPO i posłowie Nowoczesnej.

W kwietniowym wniosku posłowie Nowoczesnej chcieli uznania całej noweli za niezgodną z konstytucją m.in. ze względu niewłaściwy tryb procedowania. Według wniosku, nowela została niezgodnie z zasadami zgłoszona jako pilna (prace nad nią w parlamencie trwały trzy dni), pominięto konsultacje społeczne, a ponadto nowela nie przewidywała vacatio legis.

Poseł Grzegorz Furgo mówił w kwietniu, że nowela "w całości podporządkowała media publiczne aparatowi rządowemu poprzez powoływanie zarządów i rad nadzorczych przez ministra skarbu". Ponadto - według Nowoczesnej - "naruszono kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zakresie wprowadzonych zmian, czyli roli KRRiT jako strażnika mediów i wolności słowa".

Wcześniej, bo pod koniec marca, nowelę zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który uznał, że narusza ona "konstytucyjne gwarancje wolności słowa i wolności mediów, podporządkowując publiczne radio i telewizję bezpośrednio rządowi i ignorując konstytucyjną rolę KRRiT". Zaskarżone przepisy ustawy zmieniającej prowadzą do odejścia od (...) założeń przekształcenia w latach 90. XX wieku mediów rządowych w media publiczne, które mają cechować się wewnętrznym pluralizmem i zachowywać wyraźny dystans od aktualnego dysponenta politycznego - napisał Bodnar we wniosku.

W miejsce złożonej procedury powoływania rad nadzorczych i zarządów publicznych mediów, z wiodącą rolą niezależnego organu, jakim jest KRRiT, ustawa zmieniająca, pozbawiając kompetencji w tym zakresie KRRiT, powierza funkcję powoływania i odwoływania rad nadzorczych i zarządów jednostek publicznej radiofonii i telewizji ministrowi właściwemu do spraw Skarbu Państwa - zauważył RPO.

Według niego, zapisy ustawy są niezgodne z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych oraz ochrony interesów w toku, a ponadto są sprzeczne z zapisami europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, które gwarantują prawo do wolności wyrażania opinii oraz otrzymywania i przekazywania informacji bez ingerencji władz publicznych.

Odnosząc się do braku odpowiedniego okresu vacatio legis, Bodnar wskazywał, że "na żadnym etapie procesu ustawodawczego ani w uzasadnieniu projektu ustawy nie wskazano, jaki ważny interes państwa wymaga natychmiastowego jej wejścia w życie".

W czerwcu uchwalono tzw. pomostową ustawę medialną

W czerwcu tego roku Sejm uchwalił tzw. pomostową ustawę medialną, powołującą Radę Mediów Narodowych, która m.in. powołuje zarządy i rady nadzorcze TVP, Polskiego Radia i PAP. Ustawa ta zniosła podległość władz TVP i Polskiego Radia wobec ministra skarbu.

W nowej ustawie zapisano, że Rada Mediów Narodowych liczy pięciu członków, z których trzech powołuje Sejm, a dwóch - prezydent. Ich kadencja trwa 6 lat.

(mal, e, abs)