Zarzut nielegalnego uzyskania informacji usłyszał nauczyciel gimnazjum w Popielawach w Łódzkiem – ustaliła dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka. Chodzi o śledztwo prowadzone ws. śmierci 15-latki, która miała rzucić się pod ciężarówkę, bo nie radziła sobie z relacjami z nauczycielem.

Zarzut nielegalnego uzyskania informacji usłyszał nauczyciel gimnazjum w Popielawach w Łódzkiem – ustaliła dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka. Chodzi o śledztwo prowadzone ws. śmierci 15-latki, która miała rzucić się pod ciężarówkę, bo nie radziła sobie z relacjami z nauczycielem.
Zdjęcie ilustracyjne /PAP/DPA /PAP/EPA

Zdaniem śledczych, mężczyzna włamał się do zamkniętej grupy na portalu społecznościowym, gdzie uczniowie szkoły wymieniali się krytycznymi uwagami o nauczycielu. Ten profil prowadziła właśnie gimnazjalistka Weronika, która potem zginęła pod kołami samochodu. Gdy nauczyciel przeczytał, co uczniowie o nim piszą, przeprowadził nieprzyjemną rozmowę z dziewczyną, a ta wzburzona wybiegła na ulicę i wpadła pod TIR-a. Za złamanie tajemnicy korespondencji podejrzanemu grozi do 2 lat więzienia - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, Sławomir Mamrot. Ten zarzut nie kończy sprawy - dodaje prokurator i zastrzega, że nie chce mówić o kolejnych krokach podejmowanych w ramach śledztwa.

Doniesienie do prokuratury, dotyczące złamania tajemnicy korespondencji złożył ojciec gimnazjalistki, bo takie przestępstwo jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego, czyli w tym przypadku nastolatki.

Nauczyciel może na dłużej - nawet 12 lat - trafić do więzienia, gdyby okazało się, że znęcał się psychicznie nad nastolatką, która potem zginęła pod kołami ciężarówki. Ten wątek również bada prokuratura. Ponadto śledczy nadal sprawdzają kwestię ewentualnego doprowadzenia dziewczyny do targnięcia się na życie.

Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Mazowieckim wyjaśnia, jak doszło do samego wypadku: czy to 15-latka sama rzuciła się pod pędzącego TIR-a czy może kierowca jechał za szybko i łamał przepisy. Tę sprawę rozstrzygnie opinia biegłego z zakresu ruchu drogowego.

15-letnia Weronika w maju ubiegłego roku zginęła pod kołami rozpędzonego samochodu ciężarowego, pod który miała sama się rzucić. Do tego drastycznego kroku miały popchnąć nastolatkę toksyczne relacje z nauczycielem informatyki i wychowawcą. Mężczyzna miał czynić dziewczynie awanse i ciągle ją naciskać, co rzekomo doprowadziło uczennicę do dramatycznej decyzji.   

(mn)