15-letni chłopiec powiesił się w szkole w Gorzowie Wielkopolskim. Wiszącego w szatni nastolatka znalazł jego kolega, który w czwartek po południu przyszedł na te same zajęcia pozalekcyjne. Mimo prób reanimacji, chłopca nie udało się uratować. Informację o tym tragicznym zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

15-latek, który powiesił się w szkole w Gorzowie Wielkopolskim, nie był uczniem gimnazjum, w którym doszło do tragedii. Chłopiec przyszedł do zespołu szkół numer 20 na trening. To były zajęcia prowadzone przez klub, który wynajmuje od nas pomieszczenie. Natomiast nie ulega wątpliwości, że wszyscy jesteśmy tutaj zdruzgotani tą informacją -  mówi dyrektor szkoły Jerzy Koziura. Ani on, ani prokuratura nie ujawniają, w której szkole uczył się 15-latek.

Sprawą zajmuje się już prokuratura, która będzie badać, czy ktoś nie przyczynił się do śmierci chłopca bądź nie namawiał go do samobójstwa. Na razie jednak nic na to wskazuje. 

Naszemu reporterowi udało się ustalić, że chłopiec nie sprawiał kłopotów - wręcz przeciwnie, osiągał nawet sportowe sukcesy.

(bs)