Życie jest brutalne, różni posłowie trafiają do Sejmu - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) pytany o sprawę wiceministra sportu Łukasza Mejzy. Dodał, że czeka na informację służb w tej sprawie.

Pod koniec listopada Wirtualna Polska podała, że Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która miała się specjalizować w kosztownym leczeniu nowatorskimi metodami chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona. Jak twierdzi portal, Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które jednak zarówno w Polsce, jak i na całym świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. Według portalu interes Mejzy nie wypalił, za to pozostawił po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.

W środę Mejza zorganizował konferencję prasową, podczas której przekonywał, że cała sprawa jest wymierzonym w niego atakiem, którego prawdziwym celem jest obalenie rządu. Mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę. Atakiem bez precedensu, żeby obalić rząd - przekonywał. Mejzie towarzyszył jego współpracownik Tomasz Guzowski, który choruje na adrenoleukodystrofię i twierdzi, że czuje się lepiej dzięki niesprawdzonym terapiom. Tym samym, na które firma jego i Mejzy próbowała wysyłać chorujące dzieci. 

Terlecki pytany w środę przez dziennikarzy odparł, że nie widział konferencji Mejzy, ale czeka na informację służb w sprawie doniesień dotyczących wiceministra sportu. Słyszałem o występie, że tak powiem, osoby, która poddana została terapii - dodał Terlecki nawiązując do osoby towarzyszącej Mejzie podczas konferencji.

Dopytywany, czy nie czuje obrzydzenia w związku z tym, że Zjednoczona Prawica musi opierać się na ludziach takich jak Łukasz Mejza. Życie jest brutalne. Różni posłowie trafiają do Sejmu - odpowiedział Terlecki.

Mejza zasiada w Sejmie od marca tego roku, kiedy objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Po wejściu do Sejmu Mejza nie przystąpił do klubu Koalicji Polskiej-PSL i pozostał niezrzeszony. Wiceministrem sportu jest od października - objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej Adama Bielana.