Walka o władzę w telewizji państwowej wchodzi w decydującą fazę. Z udziału w konkursie na szefa TVP zrezygnował zamieszany w aferę Rywina Robert Kwiatkowski. Kto go zastąpi na fotelu prezesa? Na ringu zostały już tylko 3 osoby.

Pierwszy to Piotr Gaweł, czyli człowiek, który stworzył biuro reklamy z prawdziwego zdarzenia za czasów prezesury Wiesława Walendziaka, kojarzony z prawicą.

Drugim kandydatem jest Ryszard Pacławski, szef regionalnej trójki TVP, jeden z bliskich współpracowników Kwiatkowskiego.

Największe zaskoczenie budzi kandydatura Andrzeja Budzyńskiego, szefa Radia dla Ciebie. To właśnie on wypadł najgorzej w audycie menedżerskim, a na spotkaniu z radą nadzorczą przedstawił najgorszą wizję telewizji, oznaczającą wręcz – jak mówią niektórzy – powrót do czasów Gomułki.

Rozgrywającym na Woronicza jest Ordynacka i w zależności od tego, co wybierze – czy doraźne cele polityczne, czy długofalowy interes telewizji – zależy ostateczny wynik konkursu. Jeśli ludzie z Ordynackiej wezmą pod uwagę, jak zagrożona będzie pozycja TVP po wejściu Polski do UE, wybiorą Gawła. Jest on typem nowoczesnego menedżera i jest w stanie wybronić stację.

Jeśli Ordynacka postawi na doraźne cele – przed nami wybory do Parlamentu Europejskiego, a potem parlamentarne – to jej ludzie będą chcieli umawiać się z millerowską częścią SLD i na czele zarządu stanie Pacławski. Nazwisko nowego prezesa poznamy 27 stycznia.

07:45